Od 1 czerwca 2028 r. wniosek online będzie jedynym dostępnym narzędziem służącym przedsiębiorcom do zgłaszania do centralnej ewidencji i informacji o działalności gospodarczej (CEIDG) zmian w zakresie prowadzonej przez nich działalności, np. jej zawieszenia, wznowienia lub zakończenia. Wcześniej, bo już od czerwca 2026 r., zniknie możliwość składania papierowych wniosków w sprawie rozpoczęcia nowej działalności. Takie zmiany przewidziano w przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii (MRiT) projekcie nowelizacji ustawy o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy oraz niektórych innych ustaw (nr z wykazu: UD38).

Papier odchodzi do lamusa

Całkowite odejście od papieru jest skutkiem postępującej elektronizacji usług publicznych oraz rosnącego zainteresowania przedsiębiorców tzw. jednym okienkiem, czyli usługą umożliwiającą złożenie jednego cyfrowego wniosku o rozpoczęcie działalności do CEIDG. Zaciągnięte stąd dane są przekazywane do innych instytucji, np. właściwego urzędu skarbowego albo zakładu ubezpieczeń społecznych – wyjaśnia resort rozwoju.

MRiT podpiera się danymi, z których wynika, że z roku na rok rośnie udział wniosków składanych do CEIDG drogą elektroniczną. W przypadku rozpoczęcia działalności gospodarczej w ub.r. 66 proc. stanowiły wnioski złożone przez internet (patrz: infografika). Wydaje się, że do słuszności idei cyfryzacji usług publicznych nie trzeba nikogo przekonywać. Pytanie jednak, czy Polacy są już gotowi na całkowite odejście od papieru.

Wątpliwości w tym zakresie zgłoszono w ramach konsultacji publicznych do projektu ustawy. „W świetle przedstawionych nowych rozwiązań uważamy za niedorzeczne całkowite wyjście ze ścieżki realizacji wniosków składanych w urzędach gmin/miast/dzielnic, szczególnie wniosków o wpis do CEIDG. To właśnie ten wniosek nastręcza osobom chcącym rozpocząć działalność gospodarczą najwięcej problemów i pytań” – napisał urzędnik z UM Warszawa.

Według niego zaproponowane przez resort rozwiązania będą niekorzystne dla przedsiębiorców. „Osoby, które dokonują same wpisu lub zmian, często po błędnym uzupełnieniu wniosków, przychodzą do urzędów gmin po pomoc. Wśród osób prowadzących działalność gospodarczą są osoby, które rzadko lub w ogóle nie używają aplikacji oraz systemów komputerowych. Dla tych osób wygodnym, wiarygodnym i bezpiecznym wyjściem jest złożenie wniosku w wersji papierowej w urzędzie gminy” – czytamy.

– Jestem zwolenniczką elektronizacji. Nie popieram jednak przymuszania obywateli do składania wniosków drogą elektroniczną. Powinien istnieć wybór – zwłaszcza gdy mowa o CEIDG, czyli rejestrze dotyczącym jednoosobowej działalności gospodarczej. Nie wszyscy drobni przedsiębiorcy muszą być biegli w korzystaniu z cyfrowych portali. W mojej praktyce obserwuję, że nawet duże podmioty mają często problem z wypełnianiem elektronicznych wniosków, np. do CRBR, a co dopiero mówić o np. starszym przedsiębiorcy z małego miasteczka – komentuje Aleksandra Zbrzeżna, adwokat i członek zespołu prawa spółek i ładu korporacyjnego w kancelarii WKB Lawyers.

Cyfrowe wykluczenie przedsiębiorców

„Przymusowa cyfryzacja jeszcze bardziej utrudni i tak już niełatwe prowadzenie firmy w Polsce. Rozmawiamy z przedsiębiorcami na co dzień i nie przyjmują oni planowanej zmiany z entuzjazmem (...) Pozostawienie wyłącznie możliwości składania wniosków w wersji elektronicznej wyklucza dużą grupę osób z możliwości podjęcia działalności gospodarczej. Jest to także narażenie tych osób na dodatkowe koszty prowadzenia działalności w związku z potrzebą wynajęcia osoby, która pomoże w obsłudze aplikacji CEIDG. Wbrew pozorom duża część osób zgłaszających problemy z obsługą systemu i jego nieintuicyjnością, to osoby młode” – czytamy w uwagach nadesłanych przez UM w Warszawie.

Wynika z nich, że zgłaszający się do urzędu przedsiębiorcy skarżą się na brak intuicyjności w stronie internetowej służącej do składania wniosków do CEIDG. „Najprostszy przykład – zamiast zaznaczyć wznowienie wykonywania działalności gospodarczej, przedsiębiorca zaznacza rezygnację z zawieszenia, co pociąga za sobą powstawanie niejasności, m.in. w ZUS” – pisze UM w Warszawie.

– W przypadku wniosków elektronicznych naturalnie znika możliwość kontaktu z urzędnikiem, czyli żywym człowiekiem. Nie można więc podpytać o problematyczne kwestie albo sprawnie rozwiać wątpliwości. Przymus elektronizacji być może będzie też oznaczać przymus korzystania z pomocy specjalisty. Dziś w przypadku papierowych wniosków jest nim urzędnik – tłumaczy mec. Zbrzeżna.

Zupełnie inaczej tę sprawę widzi resort rozwoju. „Przejście na wyłącznie postać elektroniczną nie oznacza, że przedsiębiorcy zostaną pozbawieni wsparcia merytorycznego i technicznego. W celu zapewnienia należytej obsługi MRiT od kilku lat rozwija usługi w ramach Centrum Pomocy Przedsiębiorcy. Poza dedykowaną przedsiębiorcom i urzędnikom infolinią, osoby zainteresowane rozpoczęciem oraz prowadzeniem działalności gospodarczej mogą skorzystać z usług typu livechat czy wirtualny urzędnik” – pisze MRiT i chwali się, że dotąd infolinia obsłużyła już ponad 3 mln połączeń.

Nie brakuje też entuzjastów nowych rozwiązań. Zdaniem dra hab. Pawła Wajdy z WPiA Uniwersytetu Warszawskiego postulat odejścia od papierowych wniosków łączy się z działaniami rządu nakierowanymi na jak najszersze przejście w kierunku tzw. e-administracji.

– Niestety trudno byłoby nazwać Polskę liderem w obszarze e-administracji. Warto wskazać, że w krajach takich jak Korea Południowa, Kanada, czy też – bliżej Polski – Wielka Brytania, Niderlandy, Estonia niemal wszystkie sprawy administracyjne można załatwić elektronicznie. Wypada przy tym podkreślić, że obywatele coraz chętniej chcą załatwiać sprawy online, czego najlepszym potwierdzeniem jest popularność rozliczenia PIT przez podatki.gov.pl, czy też inne e-administracyjne postulaty na sprawdzamy.com – mówi dr hab. Paweł Wajda.

Prawnik uważa, że obawy o wyeliminowanie z systemu papierowych wniosków są przesadzone. – Oczywistym jest to, że w okresie przejściowym możliwe będzie korzystanie z obu form, gdzie w długim okresie obywatele – jak mogę zasadnie domniemywać – będą wybierali formę online – przekonuje Paweł Wajda. ©℗

ikona lupy />
Liczba rejestracji nowych działalności gospodarczych metodą online / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe