Liczne wątpliwości dotyczą m.in. sensu wprowadzenia automatycznego zawieszania spłat rat kredytu z chwilą doręczenia pozwu bankowi albo zastępowania rozpraw posiedzeniami niejawnymi, bez przesłuchań świadków. Profesor Maciej Gutowski w rozmowie z DGP określił te rozwiązania mianem „sądu na niby”.

Ustawa pomoże sędziom?

Odpowiedzialna za projekt dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, pełnomocniczka ministra sprawiedliwości ds. ochrony praw konsumenta, w wywiadzie dla DGP stwierdziła natomiast, że „ustawa o usprawnianiu postępowań frankowych nie ma służyć kredytobiorcom czy też bankom. Jej celem jest udrożnienie sądownictwa i przywrócenie obywatelom prawa do sądu”.

Sędziowie sceptyczni

Sędziowie nie są jednak przekonani, czy zaproponowane przez resort przepisy rzeczywiście pozwolą osiągnąć ten cel. Z opublikowanych przez MS uwag do projektu ustawy wynika, że część z nich podchodzi do niego z dużą dozą sceptycyzmu.

„Żadne z tych rozwiązań nie spowoduje zdecydowanego zmniejszenia wpływu spraw do sądu i rozładowania zatorów, albowiem tego rodzaju rozwiązania jak przewidziane w projekcie (posiedzenia niejawne, mediacja, ugody, zwrot opłat sądowych) od dawna funkcjonują (...), ale ich zastosowanie na gruncie tzw. spraw frankowych jest niewielkie. (...) Żadne rozwiązania proceduralne nie spowodują natomiast zmniejszenia liczby spraw, które już wpłynęły do sądów, jak i spraw, które dopiero mają wpłynąć, których liczba jest znaczna” – pisze Ogólnopolskie Zrzeszenie Sędziów „Aequitas”.

Czy kredytobiorcy odzyskają szybciej pieniądze?

Zastrzeżenia zgłaszają także inni sędziowie. Z uwag przesłanych przez Sąd Okręgowy w Gdańsku wynika, że „ustawa w minimalnym stopniu przyspiesza tok postępowania w sprawach z powództw konsumentów. Zaproponowane rozwiązania powodują, że w sprawach z powództw konsumentów niejednokrotnie nakład pracy sędziego będzie większy, gdyż konieczne stanie się rozliczanie całego kredytu indeksowanego lub denominowanego, tj. roszczeń obu stron umowy, podczas gdy do tej pory badano tylko roszczenia kredytobiorców”. SO w Gdańsku stwierdził również, że w projekcie postępowania „brak instrumentów realnie skracających czas postępowania”.

„Niezrozumiałe jest, dlaczego pomija (projekt – red.) regulacje dotyczące wszystkich umów kredytów powiązanych z walutą obcą, ograniczając się tylko do franków szwajcarskich” – pisze z kolei przewodniczący I Wydziału Cywilnego w SO w Częstochowie, który dodaje, że ustawa jest spóźniona o kilka lat i skupia się wyłącznie na prawie procesowym, zamiast wprowadzić do prawa bankowego regulacje, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.

Podstaw do ograniczenia zakresu ustawy wyłącznie do spraw frankowych nie widzi również przewodniczący I Wydziału Cywilnego w SO w Łodzi. „W ocenie sędziów projekt ustawy zawiera pozorne uproszczenia postępowania, które nie przyspieszy, lecz wydłuży rozpoznawanie tych spraw, zważywszy na to, że rozliczenie stron w każdej sprawie łączy się ze zwiększonym nakładem pracy, wymianą kolejnych pism procesowych” – pisze Wincenty Ślawski, przewodniczący I Wydziału Cywilnego w SO w Łodzi.

Projekt pozytywnie zaopiniowała natomiast Krajowa Rada Sądownictwa. ©℗