Wątpliwości UOKiK wzbudziły klauzule zawierające 34 działania zabronione użytkownikom serwisu oraz katalog przykładowych sankcji zawarte w Umowie z użytkownikiem PayPal. Wśród zakwestionowanych były m.in. postanowienia o ukaraniu użytkownika choćby za samą próbę skorzystania z zablokowanego konta. PayPal stwierdził też, że nie wolno „naruszać żadnych przepisów prawa, ustaw, zarządzeń lub regulacji”, bo może się to skończyć nałożeniem niedookreślonych sankcji. W praktyce naruszenie dowolnego przepisu w jakimkolwiek państwie upoważniało PayPal do zastosowania kar wobec użytkowników. Naruszenie to mogłoby nawet nie mieć związku z korzystaniem z konta PayPal.

Sankcje zależały od arbitralnej decyzji spółki. Mogła ona np. „w dowolnej chwili” i „według własnego uznania” zablokować pieniądze użytkownika „w wysokości oraz przez okres tak długi, jak będzie to konieczne”. PayPal mógł nałożyć na konsumenta jednocześnie nawet kilka sankcji: zapłatę kwoty 2,5 tys. dol. lub większej, zamknięcie konta bez uprzedzenia i odmowę świadczenia usług w przyszłości.

– Klauzule PayPal są ogólne, wieloznaczne i niezrozumiałe. Konsument, czytając te postanowienia, nie może przewidzieć, które z jego działań mogą zostać uznane za zabronione, a także jakie sankcje mogą zostać na niego nałożone przez przedsiębiorcę. W związku z tym PayPal ma nieograniczoną możliwość dowolnego decydowania o tym, czy użytkownik popełnił czyn zabroniony i jaka spotka go za to kara, którą może być choćby zablokowanie pieniędzy na koncie – mówi prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Decyzja o nałożeniu 106,69 mln zł kary nie jest prawomocna, spółka może się odwołać do sądu. Do zamknięcia tego wydania DGP nie otrzymaliśmy od PayPal komentarza w tej sprawie.©℗