Wyrok jest o tyle istotny, że KIO wyraźnie odróżniła zarządzanie realizacją umowy przy usługach (np. informatycznych), co jej zdaniem rzeczywiście można uznać za nieistotny udział w realizacji zamówienia, od organizacji pracy przy robotach budowlanych.

„Okoliczność ta zgoła odmiennie rzutuje na interpretację realizacji zamówienia, ponieważ w przypadku usług, jeśli cały ich zakres został powierzony podwykonawcy, rola wykonawcy jako strony umowy staje się rzeczywiście marginalna i uboczna. W przypadku z kolei robót budowlanych (…) realizacja zamówienia, oprócz fizycznych robót budowlanych, obejmuje również cały, szeroko ujęty proces realizacji zamierzenia budowlanego, w tym kwestie organizacyjne, techniczne czy zaopatrzeniowe” – podkreśliła w uzasadnieniu niedawno opublikowanego rozstrzygnięcia.

Wyrok dotyczy przetargu na rozbudowę kilku ulic wraz z budową pętli tramwajowo-autobusowej w Łodzi. Zamawiający w specyfikacji nie zastrzegł obowiązku realizacji określonych zadań osobiście przez wykonawcę. Dlatego dwie spośród startujących firm powierzyły zdecydowaną większość prac do fizycznego wykonania przez podwykonawców. Zamawiający uznał, że jest to niezgodne z prawem. Jego zdaniem art. 462 ust. 1 w zw. z art. 7 pkt 27 ustawy – Prawo zamówień publicznych (Dz.U. z 2023 r. poz. 1605 ze zm.) zabrania powierzenia realizacji całości zamówienia podwykonawcom. A tak, według niego, stało się w dwóch zakwestionowanych ofertach. Sam nadzór nad kontraktem, prowadzenie zaplecza budowy, biura czy finansowanie wynagrodzeń i gwarancji to jedynie pozorny udział w realizacji inwestycji, a wykonawcy pełnią funkcję „wydmuszki”.

KIO nie zgodziła się z tą argumentacją i uwzględniła odwołania wniesione przez obydwie firmy, których oferty odrzucono.

„Przede wszystkim, każdy z odwołujących, we własnym zakresie pozostawił do realizacji czynności związane z prowadzeniem przedmiotowego zamówienia, polegającego na wykonaniu robót budowlanych, takie jak przykładowo finansowanie kosztów ogólnych, zapewnienie gwarancji, kadry zarządzającej budową, zaplecza budowy – co ogólnie można sprowadzić do faktycznego prowadzenia inwestycji budowlanej” – można przeczytać w uzasadnieniu wyroku.

Skład orzekający podkreślił przy tym, że możliwość powierzenia realizacji prac podwykonawcom jest jednym z nadrzędnych uprawnień wykonawców, zwiększa konkurencyjność na rynku zamówień publicznych i umożliwia zaangażowanie w niego małych i średnich przedsiębiorstw.

„Prowadzenie inwestycji budowlanej jest procesem złożonym, wielowątkowym i nie polega jedynie na fizycznym wykonaniu robót wskazanych w projekcie. Jest to proces wymagający koordynacji, uzgodnień z wieloma podmiotami, jego dokumentowania i dokonywania szeregu czynności przewidzianych przepisami, ale i wynikających z istoty tego procesu. Nie można zatem tak, jak to czynił zamawiający, sprowadzać inwestycji budowlanej do samych tylko robót budowlanych, których chronologiczne fizyczne wykonanie zagwarantuje sukces w postaci osiągnięcia zamierzenia budowlanego” – zaznaczono w uzasadnieniu wyroku. ©℗

orzecznictwo