Wdrażając unijne przepisy dotyczące prawa autorskiego, resort kultury wybrał najbardziej zachowawczą drogę. Serwisy streamingowe nie zostaną obłożone dodatkowymi opłatami.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego przedstawiło w czwartek projekt nowelizacji ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2022 r. poz. 2509 ze zm.), której celem jest m.in. wdrożenie dyrektywy 2019/790 o prawie autorskim i prawach pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (dalej: dyrektywa DSM). Na te przepisy od dawna czekali wydawcy prasowi i branża kreatywna.

Ta ostatnia liczyła m.in. na tantiemy za eksploatację utworów audiowizualnych w internetowych serwisach wideo na żądanie (VOD). W części krajów, które implementowały już dyrektywę DSM, takie rozwiązania wprowadzono. Podobnie chciał uczynić resort kultury w poprzednim rządzie – ale nie zdołał złożyć projektu w Sejmie. Obecny projektodawca zdecydował inaczej.

Na dotychczasowych zasadach

Ustawowej gwarancji tantiem oczekiwano w ramach wdrożenia art. 18 dyrektywy DSM, zapewniającego twórcom i wykonawcom „prawo do odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia”, w przypadku gdy „udzielają licencji lub przenoszą swoje wyłączne prawa do eksploatacji ich utworów”. Najgłośniej upominali się o to producenci i autorzy filmowi, ale mogli skorzystać także aktorzy oraz twórcy i wykonawcy utworów muzycznych.

Resort kultury uważa jednak – jak czytamy w uzasadnieniu projektu – że zasadę odpowiedniego i proporcjonalnego wynagrodzenia wyraża już art. 43 nowelizowanej ustawy, przewidujący wynagrodzenie dla twórcy za przeniesienie autorskich praw majątkowych lub udzielenie licencji.

„Zagwarantowaniu twórcom i wykonawcom utworu audiowizualnego prawa do «godziwego wynagrodzenia» służy ponadto art. 70 ustawy o prawie autorskim – dodaje ministerstwo. Ustanawia on tantiemy – ale tylko z wybranych pól eksploatacji, m.in. kina i telewizji. Jak przyznaje projektodawca, środowiska filmowe od dawna wskazują, że regulacja ta nie jest dostosowana do aktualnych uwarunkowań rynkowych, bowiem nie uwzględnia najszybciej rozwijającego się obecnie sektora VOD”.

Mimo to nie będzie aktualizacji tych przepisów. Resort argumentuje, że ustawowe tantiemy od serwisów VOD wprowadzono przy implementacji dyrektywy DSM tylko w nielicznych państwach.

– Ten argument nie przedstawia pełnego obrazu implementacji dyrektywy w UE – mówi Dominik Skoczek, dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych – organizacji zbiorowego zarządzania przy Stowarzyszeniu Filmowców Polskich (SFP-ZAPA). – Ustawowe tantiemy rzeczywiście zostały wprowadzone przy implementacji DSM tylko w kilku krajach: m.in. Belgii, Słowenii, na Litwie, częściowo też w Niemczech i Holandii. Ale są państwa – jak Francja, Hiszpania i Włochy – gdzie odpowiednie przepisy już zapewniały tantiemy ze wszystkich pól eksploatacji, w tym z internetu – wyjaśnia.

Niewiele się zmieni

Uzasadniając brak rozszerzenia tantiem na internet, MKiDN wskazuje też, że „najwięksi dostawcy usług VOD zaczynają wprowadzać własne, autorskie systemy dodatkowego wynagradzania twórców i wykonawców”. Ewentualna interwencja ustawodawcy jest możliwa dopiero w przyszłości, „jeżeli podobne systemy wynagradzania nie będą funkcjonować w sposób zadowalający”.

Wiemy dotychczas tylko o jednym takim systemie: Netfliksa. I oceniamy go negatywnie, gdyż nie gwarantuje sprawiedliwego i godziwego wynagrodzenia twórcom i wykonawcom – dodaje Dominik Skoczek.

Chodzi m.in. o to, że gigant VOD w ustalaniu wynagrodzenia uwzględnia tylko produkcje obejrzane prawie w całości (90 proc.) przez 10 mln widzów na świecie. Może też wyłączyć z rozliczeń odbiorców w państwach, gdzie obowiązują tantiemy z internetu.

O komentarz projektu poprosiliśmy też Netfliksa, ale firma wypowie się dopiero w konsultacjach.

– Rozumiem lobbing środowiska filmowego, ale z poprawnym wdrożeniem art. 18 dyrektywy DSM nie ma to nic wspólnego. Filmowcy chcieli uzyskać łatwy efekt tanim kosztem. Zamiast pomyśleć o całym środowisku, o wszystkich twórcach, pomyśleli tylko o sobie – uważa Janusz Piotr Kolczyński, partner zarządzający w Kancelarii C.R.O.P.A., arbiter Komisji Prawa Autorskiego.

Jak wyjaśnia, na rozszerzeniu art. 70 prawa autorskiego na internet skorzystaliby tylko filmowcy, podczas gdy sporny przepis dyrektywy dotyczy wszystkich twórców.

Zgadza się, że to rozwiązanie jest już częściowo wdrożone w art. 43 polskiej ustawy. – Natomiast brakuje mechanizmu negocjacji zbiorowych dla drobnych twórców, np. scenarzystów czy aktorów. Powinni oni mieć np. za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania silny mandat i argument do rozmów z kontrahentami – wskazuje Janusz Piotr Kolczyński.

Jego zdaniem nowelizacja w proponowanym kształcie niewiele zmieni sytuację branży kreatywnej.

– Nie zmodyfikowano także klauzuli bestsellerowej (art. 44 prawa autorskiego) w tym kierunku, aby twórca mógł zwrócić się o dopłatę uwzględniającą sukces rynkowy jego dzieła do każdoczesnego właściciela jego praw. Obecnie może się zwrócić tylko do bezpośredniego nabywcy jego praw, ale już nie do kolejnego – dodaje ekspert.

Implementacja w czasach AI

– Wśród zaproponowanych rozwiązań uwagę zwracają przepisy dotyczące generatywnych modeli sztucznej inteligencji i korzystania przez nie m.in. z treści prasowych – mówi Jacek Wojtaś, prawnik Izby Wydawców Prasy. Jak uzasadnia projektodawca, „w momencie przyjmowania dyrektywy w 2019 r. możliwości sztucznej inteligencji nie były tak rozpoznawalne jak obecnie”, ale wdrażając ją w 2024 r., należy się odnieść do tej technologii. Przepisy zakażą wykorzystywania utworów do nauki sztucznej inteligencji. AI nie będzie więc mogła np. bez zgody wydawców korzystać z książek do doskonalenia swych modeli.

Nowelizacja wprowadza też, przewidziane w art. 15 dyrektywy DSM, prawo wydawcy prasowego do wyłącznej eksploatacji online jego publikacji przez platformy internetowe (jak Google czy Facebook – tzw. dostawców usług społeczeństwa informacyjnego). Obecnie, bez takich uprawnień, wydawcy nie mogą uzyskać zapłaty za swoje treści wykorzystywane przez cyfrowych gigantów.

Wykonywanie tego prawa nie będzie podlegać obowiązkowemu pośrednictwu organizacji zbiorowego zarządzania – ale reprezentatywna OZZ będzie mogła reprezentować tu wydawców, udzielając rozszerzonej licencji zbiorowej.

Implementując przepis dyrektywy DSM zapewniający udział w tak uzyskanych wpływach autorom publikacji prasowych, projektodawca kierował się postulatami środowiska (w tym Repropolu i IWP). Dziennikarzom przypadnie więc połowa wynagrodzenia z tytułu eksploatacji publikacji prasowych na platformach internetowych.

„Mamy nadzieję, że wieloletnia walka wydawców prasy o przyznanie należnych im praw zbliża się do końca” – komentuje IWP (jej członkiem jest Infor PL).

Projektowana ustawa implementuje też dyrektywę 2019/789 w sprawie praw autorskich i praw pokrewnych mającą zastosowanie do niektórych transmisji online (SATCAB). Są to przepisy ułatwiające nadawcom telewizyjnym i radiowym udostępnianie za granicą programów w ramach usług online, a operatorom – uzyskanie licencji na retransmisję kanałów.©℗

ikona lupy />
Wideo w internecie warte miliardy / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe