Z powodu braku wdrożenia unijnych przepisów serwisy streamingowe oszczędziły na tantiemach dla polskich twórców ponad 75 mln zł. Stowarzyszenie Filmowców Polskich chce śledztwa w sprawie zaniedbań rządu premiera Mateusza Morawieckiego i składa zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Jak czytamy w piśmie złożonym 1 lutego w prokuraturze okręgowej w Warszawie, przestępstwo miało polegać na tym, że nie dopełniono obowiązku implementacji do krajowego prawa przepisów unijnych.

Chodzi o dyrektywę 2019/790 w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym (dyrektywę DSM). Termin jej implementacji minął w czerwcu 2021 r.

Wprowadza ona rozwiązania prawne umożliwiające twórcom utworów audiowizualnych – a także wydawcom prasowym - egzekwowania od platform cyfrowych wynagrodzenia za swoją pracę, tj. za stworzone przez nich treści dystrybuowane w serwisach Netfliksa czy Google’a.

Jak podkreśla SFP, obecnie obowiązujące prawo dopuszcza „wyzysk twórców filmowych bez adekwatnego wynagrodzenia”, co stanowi społeczną i ekonomiczną niesprawiedliwość. Dlatego też w zawiadomieniu do prokuratury mowa jest o działaniu na szkodę interesu prywatnego twórców oraz interesu publicznego.

- Liczymy, że prokuratura pilnie rozpocznie postępowanie – mówi pełnomocnik SFP adwokat Mikołaj Pietrzak, wspólnik w kancelarii Pietrzak Sidor & Wspólnicy. Dodaje, że obok głównego problemu samego braku implementacji unijnych przepisów filmowcy chcą też zwrócić uwagę organów ścigania na nietransparentny sposób prowadzenia prac nad krajową ustawą wdrażającą dyrektywę DSM.

Premier się spotyka i pojawiają się uwagi

W czwartek na spotkaniu z dziennikarzami prezes SFP Jacek Bromski przypomniał, że w czerwcu 2022 r. resort kultury przedstawił projekt implementacji dyrektywy, wraz z przepisami zapewniającymi twórcom filmowym należne im tantiemy z internetu.

Jednak 5 grudnia 2022 r. ówczesny premier Mateusz Morawiecki spotkał się z ówczesnym szefem platformy Netflix. Rozmowa nie była protokołowana i nie ma z niej żadnej notatki.

Trzy dni później minister cyfryzacji – tę funkcję pełnił premier - wniósł o zrezygnowanie z projektu przepisów niekorzystnych dla serwisów streamingowych. W styczniu 2023 r. sprzeciw zgłosił także minister finansów. Wcześniej w trakcie uzgodnień międzyresortowych nie wnoszono do projektu takich uwag.

Filmowcy nie dysponują dowodami na związek między tymi wydarzeniami. Liczą, że ustali to prokuratura. Wskazują też, że korzyść ze zmian zgłoszonych do projektu, a następnie zaniechania dalszych prac nad nim (projekt nigdy nie trafił do Sejmu) odniosły tylko serwisy streamingowe.

Miliony oszczędzone i stracone

Gdyby dyrektywa DSM została w Polsce wdrożona w przewidzianym terminie, to według SFP twórcom filmowym należałoby się do internetowych serwisów wideo ponad 75 mln zł tantiem.

- Netflix oszczędził, natomiast przez zaniechanie implementacji dyrektywy Polska, a więc my wszyscy, zapłacimy 60 mln zł kary – podkreśla Jacek Bromski.

Komisja Europejska sprawę polskiego opóźnienia implementacji skierowała bowiem na początku ub.r. do Trybunału Sprawiedliwości i domaga się kary.

Dlaczego filmowy występują w tej sprawie dopiero teraz?

- Nadzieje na rzetelne rozpoznanie zawiadomienia, które skierowane jest przeciwko przedstawicielom Prawa i Sprawiedliwości, przez prokuraturę podporządkowaną politycznie Zbigniewowi Ziobrze były bardzo niewielkie – odpowiada mecenas Pietrzak. – Złożenie zawiadomienia ma sens dopiero teraz, kiedy pojawiła się możliwość na niezależne rozpoznanie – dodaje.