Od początku 2022 r. można w Polsce budować domy jednorodzinne na własne potrzeby mieszkaniowe – do 70 mkw. powierzchni zabudowy – na uproszczone zgłoszenie. Inwestor nie musi zatrudnić kierownika budowy ani prowadzić dziennika. Za to ma obowiązek złożyć oświadczenie, że bierze na siebie odpowiedzialność za wykonanie budowy zgodnie z projektem i przepisami. Ciąży też na nim odpowiedzialność za bezpieczeństwo na budowie.
Dość szybko po wprowadzeniu tej zmiany Ministerstwo Rozwoju i Technologii zapowiedziało rozszerzenie uproszczonej procedury na wolno stojące domy jednorodzinne o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. Muszą tylko mieć nie więcej niż dwie kondygnacje, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane. Ponadto budowa ma być prowadzona w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych inwestora.
Miało być inaczej
W przypadku tych większych domów resort zapowiadał jednak, że obowiązkowe będzie ustanowienie kierownika budowy i prowadzenie dziennika. To kierownik miał pilnować, by budowa była realizowana zgodnie z projektem i przepisami. Tym rozwiązaniem resort starał się rozbroić argumenty przeciwników dalszej liberalizacji prawa.
Regulujące to przepisy, a także inne, które miały poszerzyć listę budów zwolnionych z obowiązku uzyskania pozwolenia, znalazły się w projekcie prawa budowlanego, przekazanym w lipcu do sejmowej komisji infrastruktury. Komisja go odrzuciła i poleciła rządowi dopracowanie. Zamiast tego MRiT zrobiło wrzutkę do ustawy o zasadach udzielania przez Skarb Państwa gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE). Projekt trafił do komisji do spraw energii, klimatu i aktywów państwowych.
Jak wygrywa Radomiak
– Niech mi pan minister powie, co to ma wspólnego z NABE – pytał poseł Dariusz Wieczorek (Lewica) wiceministra aktywów państwowych Karola Rabendę.
– Panie pośle, znamy realia, które towarzyszą chyba ostatniej ustawie, jaka jest procedowana. Nie ma tu co zbyt dużo tłumaczyć. Część tych poprawek, które są, jest zgłaszana w porozumieniu także z innymi ministerstwami. Jak to powiedział klasyk: sytuacja jest nadzwyczajna – odpowiedział minister.
Do wrzucenia na etapie II czytania wielu poprawek, bez związku z NABE, uwagi zgłosiło też Biuro Legislacyjne.
– Dlatego Biuro Legislacyjne nie dokonało analizy tych poprawek, w związku z czym nie wiemy, czy zostały skonstruowane prawidłowo, czy dotyczą jednostek redakcyjnych, które są tutaj zamieszczone. Stąd nie możemy wziąć odpowiedzialności za poprawność legislacyjną tych poprawek – ostrzegał legislator Wojciech Białończyk.
Głosami 14 posłów za, przy dwóch przeciw, komisja przyjęła zgłoszone poprawki.
– Jesteśmy jak Radomiak. Wygrywamy – skomentował przewodniczący komisji poseł Marek Suski (PiS).
Sejm 17 sierpnia 2023 r. przyjął ustawę o NABE, a z nią nowelizację prawa budowlanego.
– Ułatwiamy Polakom budowę domów – ogłosiło MRiT.
Coś poszło nie tak
O tym, że przyjęta nowelizacja prawa budowlanego w części dotyczącej domów powyżej 70 mkw. powierzchni zabudowy znacznie różni się od tego, co zapowiadało ministerstwo i co było w pierwotnym projekcie prawa budowlanego, pierwszy zorientował się Zespół Prawno-Regulaminowy Podlaskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa.
– Domy zwolnione z obowiązku uzyskania pozwoleń na budowę o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. pierwotnie miały być budowane z obowiązkiem ustanowienia kierownika budowy. Jednak ostateczna wersja uchwalona przez Sejm, do której przeniesiono część zagadnień z tego projektu, nie zawiera obowiązku ustanowienia kierownika budowy. Nie dokonano niezbędnych zmian w art. 42 prawa budowlanego – zaalarmowała POIIB.
Inżynierowie zastanawiają się, czy było to świadome działanie prawodawcy, czy jednak wynik pośpiechu, w jakim ta ustawa została przegłosowana przez Sejm.
– Nowelizacja powinna uwzględniać zmianę w art. 42, bez tego przepis ogólny nakładający obowiązek ustanowienia kierownika budowy w praktyce nie będzie stosowany – ocenia mec. Joanna Barzykowska, wspólnik w kancelarii Graś i Wspólnicy.
Źle skopiowali?
– Kopiując przepisy z dużej nowelizacji prawa budowlanego, pominięto część istotnych przepisów, występujących poza art. 29 i 30, co do możliwości budowy na podstawie uproszczonego zgłoszenia domów o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. W rezultacie nie dokonano zmiany regulacji w zakresie obowiązku ustanowienia przez inwestora kierownika budowy przed rozpoczęciem robót budowlanych – podsumowuje Piotr Jarzyński, prawnik z Kancelarii Prawnej Jarzyński & Wspólnicy, ekspert komitetu ds. nieruchomości KIG.
Z aktualnej treści nowelizacji wynika zatem, że pomimo zapewnień projektodawcy, zawartych w uzasadnieniu wcześniej odrzuconej dużej nowelizacji prawa budowlanego, nie trzeba będzie ustanawiać kierownika budowy. A co za tym idzie – nie będzie konieczne prowadzenie dziennika budowy przy budowie domu o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. na podstawie uproszczonego zgłoszenia.
Zapytaliśmy MRiT, czy zrezygnowało z obowiązku ustanowienia kierownika budowy oraz prowadzenia dziennika budowy w przypadku domów powyżej 70 mkw. powstających na podstawie uproszczonego zgłoszenia.
– Resort nie zrezygnował. W tym zakresie zostanie przeprocedowana stosowna zmiana przepisów – odpowiada ministerstwo.
Piotr Jarzyński dodaje, że nie tylko w tym zakresie będzie potrzebna nowelizacja nowelizacji. Zapomniano także o nałożeniu na inwestora obowiązku umieszczenia na terenie budowy tablicy informacyjnej oraz ogłoszenia zawierającego dane dotyczące bezpieczeństwa pracy i ochrony zdrowia. A jest to wymagane w przypadku aktualnie obowiązującego uproszczonego zgłoszenia domów o powierzchni zabudowy do 70 mkw.
Jeśli przepisy miałyby pozostać w tym kształcie, to nie będzie obowiązku złożenia przy zgłoszeniu domu o powierzchni zabudowy powyżej 70 mkw. oświadczenia inwestora, że przyjmuje odpowiedzialność za kierowanie budową.
Czegoś ubyło, coś przybyło
Nowością w przyjętych przepisach jest dodanie regulacji, że nie stosuje się przepisu o uproszczonym zgłoszeniu w przypadku niedołączenia do zgłoszenia wymaganej dokumentacji. A zatem, jeśli ktoś nie złoży kompletu dokumentów, z tej procedury nie skorzysta.
– Nie podano wprost, co ma zrobić organ administracji architektoniczno-budowlanej (starosta lub prezydent miasta na prawach powiatu) z takim zgłoszeniem – podsumowuje Piotr Jarzyński. Jego zdaniem inwestorzy na tyle słabo znają procedurę uproszczoną, że często dokonują niekompletnych zgłoszeń. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, to czeka ich niemiła niespodzianka.
Przypomnijmy, że obecnie organ może tylko takie zgłoszenie przyjąć. Nie weryfikuje go i nie zgłasza sprzeciwu.
– Przestrzegam osoby, które planują budowę domu, obojętnie, czy do 70 mkw. powierzchni zabudowy, czy większego, przed skorzystaniem z tej uproszczonej procedury, w której nie wymaga się od nich zatrudnienia kierownika budowy. To samo dotyczy ryzyka zgłaszania budowy, w której urzędnicy nie weryfikują dokumentacji. Takie rozwiązania mogłyby się ewentualnie bronić, gdybyśmy mieli precyzyjne prawo i przepisy techniczne. Przy tej zmienności przepisów i ich niejasności zachęcanie inwestorów prywatnych, by wzięli na siebie odpowiedzialność za zrealizowanie budowy zgodnie z prawem, jest zastawianiem na nich pułapek – ostrzega Piotr Fokczyński, prezes Krajowej Rady Izby Architektów RP.
Połączone komisje senackie zajmą się projektem ustawy o NABE 6 września. Mało prawdopodobne, by nie wniosły poprawek. Mogą też ustawę odrzucić. Sejm już się raczej przed wyborami nie zbierze. To by znaczyło, że zapowiedzianych przez rząd „ułatwień” w budowie domów nie będzie. Zdaniem ekspertów dobrze by było, gdyby tak się to skończyło. ©℗