Jak rozpoznać czyny, których ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji nie definiuje jasno i wprost jako deliktów, a które bez wątpienia szkodzą naszej działalności? Jak się przed takimi czynami bronić?

Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji dość obszernie wylicza czyny będące deliktami nieuczciwej konkurencji. Są to tzw. delikty nazwane. Można je podzielić na kilka kategorii. Typowe ich przykłady to stosowanie fałszywych lub wprowadzających w błąd oznaczeń, podbieranie pracowników lub klientów, a także nieuczciwa reklama. Inne to wykorzystywanie tajemnicy przedsiębiorstwa innego przedsiębiorcy. Katalog czynów nazwanych jest bardzo długi. Jeśli nasz konkurent dopuści się któregoś z nich, zwykle przysługuje nam roszczenie wynikające wprost z treści ustawy. Przy czym zasadniczo wystarczające będzie wykazanie, że zachowanie naszego konkurenta spełnia przesłanki zawarte w definicji ustawowej określonego czynu oraz wysokość szkody. Co ważne, jak to często bywa w praktyce, wiele zachowań konkurentów – mimo że wydają się szkodliwe (i takimi zapewne są) – nie wpisuje się wprost w ramy określone przez ustawodawcę. Wielu praktyk rynkowych nie da się z prawnego punktu widzenia jednoznacznie zdefiniować i przypisać wprost do przepisu ustawy.

Podobny produkt choć nie wierna kopia

Przykładowo wprowadzenie produktu łudząco podobnego do konkurencyjnego, lecz jednak niebędącego jego wierną kopią, może zdecydowanie zaszkodzić naszemu biznesowi, ale niekoniecznie spełniać wszystkie określone w ustawie wymogi dla czynu zwanego „naśladownictwem produktu”. Mowa tu chociażby o wprowadzeniu na rynek internetowego magazynu hobbistycznego dla seniorów, którego tytuł i szata graficzna tylko nieznacznie różnią się od naszego, lecz jednak mogą zmylić rozkojarzonego klienta. Inny przykład takiego działania: były dystrybutor oleju silnikowego oferuje produkt w opakowaniu przypominającym opakowanie, w którym wcześniej było sprzedawane przez niego paliwo z firmy X, sugerującym, że to ten sam olej, jedynie tańszy, choć w beczkach znajduje się całkowicie inna substancja niż nasz oryginalny produkt. Niestety takie postępowanie – niewątpliwie szkodliwe i nieuczciwe – może nie spełniać ustawowych przesłanek deliktu nazwanego.

Można podważyć legalność

Czy to oznacza, że nie można się skutecznie bronić, a więc takie działanie konkurencji ujdzie płazem? Nie do końca, ponieważ można również podważyć legalność takich działań na podstawie definicji ogólnej czynu nieuczciwej konkurencji, zawartej w art. 3 ust. 1 o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji. Zgodnie z nią nieuczciwa konkurencja to czyn sprzeczny z przepisami prawa lub dobrym obyczajem, jeśli zagraża interesom innego przedsiębiorcy lub klienta bądź je narusza. Wszelkie działania spełniające te kryteria uznaje się za nieuczciwą konkurencję. Oznacza to, że możemy powoływać się na ustawę i zawarte w niej środki ochronne i odszkodowawcze w takim samym zakresie jak w przypadku wyraźnie zdefiniowanych deliktów.

W praktyce będzie to często zachowanie nie tyle sprzeczne z określonymi przepisami prawa, ile naruszające panujący dobry obyczaj. Przy czym pojęcie dobrego obyczaju można zdefiniować jako wszelkie powszechnie poważane i uważane za właściwe i słuszne zasady postępowania na rynku, sprowadzające się zasadniczo do zasad „fair play” i „żyj i daj żyć innym”.

Dobre obyczaje

W kontekście poruszanej tematyki warto także zwrócić uwagę na jurydykaturę. W orzecznictwie zauważa się, że „ustalenie dobrych obyczajów w rozumieniu ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji następuje z uwzględnieniem celu ustawy, jakim jest zapewnienie równych i niezakłóconych warunków konkurencji. W kontekście relacji z konsumentami jako sprzeczne z dobrymi obyczajami należy uznać działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u klienta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, czyli takie działanie, które potocznie określone jest jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające in minus od przyjętych standardów postępowania. Tak wskazał m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z 19 października 2019 r. (sygn. akt I NSK 61/18).

Przydatne dla zdefiniowania w praktyce dobrych obyczajów panujących w danej branży okazują się również branżowe kodeksy etyczne i dobre praktyki. Naruszenie takiego kodeksu z dużą dozą prawdopodobieństwa będzie również dobrze uargumentować i udowodnić. Zagadnienia te trafnie podsumował Sąd Apelacyjny w Poznaniu, który w uzasadnieniu wyroku z 21 września 2022 r. (sygn. akt I AGa 135/22) na przykładzie deliktu naśladownictwa zauważył, że „w pewnych przypadkach nawet naśladownictwo niewprowadzające klienta w błąd może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Wymaga to jednak wykazania istotnych z punktu widzenia prawa konkurencji okoliczności przesądzających o naganności postępowania w stopniu uzasadniającym zastosowanie tej klauzuli. W takiej sytuacji trzeba dowieść, jaki dobry obyczaj doznał naruszenia oraz że nieprzestrzeganie tego obyczaju zagroziło lub naruszyło interes konkurenta. Jest to pogląd oparty na założeniu, że korzystanie z rezultatów cudzej pracy czy renomy jest naganne”.

A zatem, nawet jeśli zagrażające naszemu biznesowi niestosowne zachowanie konkurenta nie kwalifikuje się jako czyn zabroniony, wyraźnie wskazany w przepisach ustawy, to dzięki zawartej w ustawie generalnej definicji czynu nieuczciwej konkurencji nie pozostajemy bezbronni. Musimy jednak w takiej sytuacji wykazać przed sądem, że te działania są bezprawne (w tym sprzeczne z dobrymi obyczajami) i szkodliwe dla naszej działalności. Jak podkreślił Sąd Najwyższy w jednym z nowszych orzeczeń, powód odwołujący się do klauzuli generalnej musi wykazać, jaki dobry obyczaj został naruszony oraz, że jego nieprzestrzeganie zagroziło lub naruszyło jego interes, a zastosowanie klauzuli generalnej wymaga spełnienia wszystkich przesłanek wymienionych w art. 3 ustawy (wyrok z 29 stycznia 2021 r., sygn. akt V CSKP 7/21).©℗

Z ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji

Artykuł 3

1. Czynem nieuczciwej konkurencji jest działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, jeżeli zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta.

2. Czynami nieuczciwej konkurencji są w szczególności: wprowadzające w błąd oznaczenie przedsiębiorstwa, fałszywe lub oszukańcze oznaczenie pochodzenia geograficznego towarów albo usług, wprowadzające w błąd oznaczenie towarów lub usług, naruszenie tajemnicy przedsiębiorstwa, nakłanianie do rozwiązania lub niewykonania umowy, naśladownictwo produktów, pomawianie lub nieuczciwe zachwalanie, utrudnianie dostępu do rynku, przekupstwo osoby pełniącej funkcję publiczną, a także nieuczciwa lub zakazana reklama, organizowanie systemu sprzedaży lawinowej, prowadzenie lub organizowanie działalności w systemie konsorcyjnym oraz nieuzasadnione wydłużanie terminów zapłaty za dostarczane towary lub wykonane usługi.