Chociaż od nowego roku zniknęły poziomy odzysku, to wcale nie oznacza, że koszty ponoszone przez firmy będą niższe. Rosną bowiem wymagane poziomy recyklingu, a na dodatek trudniej będzie je osiągnąć

Od 1 stycznia weszła w życie nowelizacja ustawy z 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1114; ost.zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2151), która zmieniła zasady rozliczania się przedsiębiorców wprowadzających produkty w opakowaniach na rynek. Do tej pory rozliczali się oni z odzysku i recyklingu odpadów opakowaniowych. [ramka] Ale począwszy od 1 stycznia 2022 r., obowiązek odzysku znika i wprowadzający na rynek produkty w opakowaniach będą musieli wywiązywać się wyłącznie z recyklingu.
Definicje
Odzysk – pod tym hasłem rozumie się procesy, metody, techniki i działania pozwalające na powtórne wykorzystanie odpadów, w tym także np. ich spalanie i pozyskanie w ten sposób energii.
Recykling – to działania będące częścią procesu odzysku. Dzięki recyklingowi po powtórnym przetwarzaniu substancji lub materiałów zawartych w odpadach uzyskuje się substancje lub materiały o takim samym lub innym przeznaczeniu. ©℗
Wydawałoby się, że dla firm wprowadzających opakowania likwidacja odzysku oznaczać będzie uproszczenie, a co za tym idzie niższe wydatki – i to niezależnie od tego, czy przedsiębiorca zdecyduje się rozliczać obowiązki w zakresie opakowań samodzielnie czy z pomocą wyspecjalizowanych podmiotów. Zwykle bowiem jest tak, że przedsiębiorca nie realizuje samodzielnie ustawowych obowiązków, ale przy wsparciu tzw. organizacji odzysku. W praktyce obecnie wygląda to tak, że płacił im za osiągnięcie wymaganych poziomów odzysku i recyklingu. W zamian firmy realizowały za niego te ustawowe obowiązki, m.in. nabywając od podmiotów przetwarzających tzw. DPR-y (dokumenty potwierdzające recykling określonej masy odpadów opakowaniowych i wskazujące sposób ich przetworzenia).
Tylko że również 1 stycznia jednocześnie z ustawą weszły w życie rozporządzenia, które wyznaczyły nowe – niestety znacząco wyższe – poziomy recyklingu odpadów opakowaniowych w 2022 r. i w latach kolejnych (do 2030 r.), a także mniej korzystnie doprecyzowały przepisy przesądzające, jakie warunki trzeba będzie spełnić, by przetworzenie takich resztek uznać za recykling. Chodzi tu o rozporządzenie z 19 grudnia 2021 r. w sprawie rocznych poziomów recyklingu odpadów opakowaniowych w poszczególnych latach do 2030 r. (Dz.U. z 2021 r. poz. 2375) oraz rozporządzenie z 17 grudnia 2021 r. w sprawie szczegółowych warunków zaliczania masy odpadów opakowaniowych do poddanych recyklingowi (Dz.U. z 2021 r. poz. 2365). Zmiany zostały podyktowane koniecznością wdrożenia dyrektywy 94/62/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 20 grudnia 1994 r. w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych.
Trzeba więcej
Jak dokładnie zmieniły się poziomy recyklingu? Zdaniem ekspertów wzrosty będą odczuwalne dla firm. W 2021 r. obowiązkowy poziom recyklingu dla wszystkich frakcji odpadów opakowaniowych łącznie wynosił 56 proc., a odzysk ustalono na poziomie 61 proc. W tym roku odzysku nie trzeba będzie wykazywać, ale poziom recyklingu ustalono na 59 proc., a w kolejnych latach będzie on dalej rósł, by w 2029 r. osiągnąć 69 proc. – Co więcej, nastąpiła nie tylko zmiana poziomów recyklingu łącznie, ale i dla poszczególnych frakcji materiałowych, czyli papieru, szkła czy drewna – mówi Piotr Grodkiewicz, dyrektor w Eko Cykl Organizacji Odzysku Opakowań SA. [tabela]
Tabela. Tak było, jest i będzie ©℗
Rodzaj opakowań, z których powstały odpady opakowaniowe Obowiązkowe roczne poziomy w proc.
2021 r. 2022 r. 2023 r. 2029 r.
Odzysk 61 (brak) (brak) (brak)
Recykling łącznie 56 59 61 69
W tym recykling:
Z tworzyw sztucznych 23,5 30 40 54
Z aluminium 51 51 51 59
Z metali żelaznych 51 55 60 78
Z papieru i tektury 61 66 70 83
Ze szkła 61 62 64 74
Z drewna 16 19 21 29
Wielomateriałowe 44 47 53 70
Źródło:
• rozporządzenie z 11 grudnia 2018 r. w sprawie minimalnych rocznych poziomów odzysku i recyklingu dla opakowań wielomateriałowych oraz dla opakowań po środkach niebezpiecznych, poniżej których nie mogą zostać określone poziomy w porozumieniu zawieranym z marszałkiem województwa (Dz.U. z 2018 r. poz. 2310);
• załącznik nr 1 do ustawy z 13 czerwca 2013 r. o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1114, ost. zm. Dz.U. z 2021 r. poz. 2151);
• rozporządzenie z 19 grudnia 2021 r. w sprawie rocznych poziomów recyklingu odpadów opakowaniowych w poszczególnych latach do 2030 r. (Dz.U. z 2021 r. poz. 2375).
W efekcie te nowe poziomy niełatwo będzie osiągnąć. Przykładowo poziom obowiązkowego recyklingu dla tworzyw sztucznych wzrósł o 6,5 proc. rocznie, czyli do 30 proc. w 2022 r. Niełatwo będzie też w przypadku papieru, którego obowiązkowy poziom został podniesiony z 61 na 66 proc. (bo dużo się go marnuje ze względu na zanieczyszczenia). Jedynie dla aluminium 51 proc. nie stanowi znaczącego wyzwania, bo szacunki mówią, że już obecnie recykluje się ok. 80 proc. tej frakcji. – Biorąc pod uwagę cały rynek, to jest zauważalny wzrost – dodaje Piotr Grodkiewicz,
Tona tonie nierówna
Ale nie tylko wyższe poziomy recyklingu są problemem. Największym problemem dla firm może być nowa metoda liczenia „masy opakowań poddanych recyklingowi”. Znowelizowana ustawa w art. 21 ust. 5 określa, że: „Masę odpadów opakowaniowych poddanych recyklingowi oblicza się jako masę opakowań, które stały się odpadami i które – po wykonaniu niezbędnych czynności kontrolnych, sortowania i innych czynności wstępnych mających na celu usunięcie z nich odpadów, które nie są przedmiotem dalszego recyklingu opakowań – są przekazywane do recyklingu, w ramach którego odpady są faktycznie przetwarzane na produkty, materiały lub substancje”.
Obrazowo pokażmy to na przykładzie szkła. I tak dotychczas za masę odpadów opakowaniowych poddaną procesom recyklingu uznawano całą wstępnie posortowaną – np. przez mieszkańców – pulę, którą przekazano do zakładu przetwarzania. Zaś od tego roku liczy się tylko to, co finalnie stanowi produkt nadający się do faktycznego przetworzenia. Odrzucić trzeba np. szkło okienne, które do recyklingu razem z opakowaniami się nie nadaje, czy wreszcie pozostałość zawartości słoików, która przykleiła się na nieumytych ściankach. Jak czytamy w wyjaśnieniu do przepisów, „masa ta nie będzie mogła zawierać żadnych zanieczyszczeń pochodzących z odpadów innych niż opakowaniowe takiego rodzaju, który stanowi przedmiot recyklingu”.
Biorąc pod uwagę, że znaczna część odpadów opakowaniowych (nieco miej niż 50 proc.) pochodzi ze zbiórki do kolorowych worków w gospodarstwach domowych, czyli ze śmieci komunalnych, a jakość sortowania pozostawia tu jeszcze sporo do życzenia, udział balastu w niektórych frakcjach może sięgać według niektórych szacunków nawet kilkunastu procent.
W tej sytuacji zdaniem ekspertów nowe wymogi niewątpliwie znajdą swoje odbicie w wyższej cenie DPR, czyli dokumentów potwierdzających recykling, które od recyklerów nabywają organizacje odzysku, by za ich pomocą móc rozliczyć swoich klientów z obowiązków narzuconych przepisami o gospodarce opakowaniami i odpadami opakowaniowymi.
Zwłaszcza że – jak mówi Jacek Pietrzyk ze spółki Atmoterm SA – od czasu, gdy istnieje baza danych o odpadach, system handlu DPR-ami został urealniony, a fałszywe kwity znikają z rynku. – W ostatnich latach koszt DPR znacząco wzrósł, w niektórych przypadkach nawet wielokrotnie – mówi Pietrzyk. W takiej sytuacji, gdy rynek dodatkowo będzie szukał pokrycia tych 3 pkt proc. wyższego limitu, to realnie przełoży się to na wzrost cen usług organizacji odzysku. – Tym bardziej że DPR-y odzwierciedlające zagospodarowanie zużytych opakowań z odpadów komunalnych są niezbędne do rozliczenia się z poziomów recyklingu przez organizację odzysku. Przepisy nie pozwalają bowiem rozliczać poziomów recyklingu samymi tylko znacznie prostszymi w przetwarzaniu opakowaniami zbiorczymi. mówi Jacek Pietrzyk.
– Zmiany legislacyjne niewątpliwie wpłyną na koszt realizacji obowiązku recyklingu odpadów opakowaniowych przez przedsiębiorstwa wprowadzające produkty w opakowaniach na rynek – mówi Piotr Grodkiewicz.
Z drugiej strony rozliczający się przy wsparciu organizacji odzysku nadal ponoszą koszty znacząco niższe niż te, jakie by mieli przy indywidualnym rozliczaniu się według stawek opłaty produktowej. Dziś wynikające z rozporządzenia stawki takiej opłaty w zależności od frakcji wynoszą od 30 gr dla szkła i drewna do 2,7 zł za kg (najdroższe są tworzywa sztuczne). A organizacji odzysku trzeba zapłacić niekiedy połowę tej ceny, a nawet mniej. – Dla przedsiębiorcy nawet niewielka różnica ma znaczenie – zauważa Jacek Pietrzyk. ©℗