- Bierność ustawodawcy w kwestii waloryzacji opłat za badania techniczne doprowadzi do tego, że działalność ta przestanie być rentowna - uważa Marcin Barankiewicz, prezes Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów, radca prawny.
Rzecznik praw obywatelskich poparł starania przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów, wskazując, że niepodnoszenie od 18 lat stawek za badania techniczne pojazdów nie spełnia warunku zgodności z konstytucyjną zasadą proporcjonalności. W odpowiedzi przedstawiciele Ministerstwa Infrastruktury stwierdzili natomiast, że przedsiębiorca planujący uruchomienie SKP musi zaakceptować ustawowe warunki prowadzenia takiej działalności oraz jej dochodowości, w tym określone przepisami wysokości opłat za badania techniczne. Jak pan to skomentuje?
Trudno przejść obojętnie wobec odpowiedzi przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury. Zgadzam się z twierdzeniem, że prowadzenie stacji kontroli pojazdów nie jest zwykłą działalnością gospodarczą, nastawioną jedynie na zysk. Przedsiębiorca musi spełnić wymogi prawne, w tym pobierać opłaty za badania techniczne w określonej wysokości. Przedstawiciele resortu zapominają jednak o tym, że zgodnie z delegacją ustawową określoną w art. 84a ust. 2 prawa o ruchu drogowym, wydając rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za badania techniczne, minister właściwy ds. transportu powinien uwzględnić koszty przeprowadzania tych badań. Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że koszty te 18 lat temu, czyli w 2004 r., były zupełnie inne, znacznie niższe niż w 2022 r. Obecnie przedsiębiorcy dostają faktury za prąd, gaz, ogrzewanie bardzo często wyższe o 300-500 proc. lub więcej w porównaniu z rokiem ubiegłym. Nie mówiąc już o tym, że przez 18 lat koszty z roku na rok systematycznie rosły.
Pozostało
89%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama