O ponad milion złotych podniesie się tzw. próg unijny dla zamówień publicznych na roboty budowlane

Progi unijne to kwoty, po przekroczeniu których zaczyna obowiązywać ostrzejszy reżim udzielania zamówień. Zarówno one, jak i oficjalny kurs, po jakim przelicza się euro na złote przy ich obliczaniu, jest zmieniany co dwa lata. Z początkiem 2022 r. zaczną obowiązywać nowe przeliczniki. I choć same progi wyrażane w euro zmienią się niewiele, to jednak na polskim rynku różnice będą już całkiem spore.
- Należy bowiem pamiętać, że ich równowartość w polskiej walucie nie jest przeliczana ad hoc dla każdego postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, lecz została „na sztywno” wskazana przez Komisję Europejską. O ile więc wzrost progów wyrażonych w euro wyniósł jedynie 1-3 tys. euro w przypadku dostaw i usług oraz 32 tys. euro w przypadku robót budowlanych, o tyle zgodnie z decyzją KE progi wyrażone w złotych wzrosną o kilkadziesiąt tysięcy, a w przypadku robót budowlanych aż o 1,12 mln zł - wyjaśnia dr Jarosław Kola, prawnik w kancelarii WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr.
Częstsze negocjacje
Oficjalnie zmiany progów oraz przelicznika złotego potwierdzą obwieszczenia prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. To jednak tylko formalność, bo powtórzą one kwoty wynikające z rozporządzeń KE. Kluczowy zaś jest komunikat komisji o równowartości progów. To w nim wskazano nowe progi w euro i ich równowartość w polskich złotych (patrz grafika). Po oszacowaniu wartości netto zamówienia każdy zamawiający musi sprawdzić, czy jest ona mniejsza od wskazanych progów unijnych. Jeśli tak, to może prowadzić przetarg według uproszczonych zasad. Stosuje się wówczas skrócone terminy składania ofert, ogłoszenia są publikowane tylko w polskim Biuletynie Zamówień Publicznych, a przedsiębiorcy nie muszą składać jednolitego europejskiego dokumentu zamówienia, tylko własne oświadczenie. Od początku tego roku jest to tym ważniejsze, że poniżej wspomnianych progów obowiązuje tzw. tryb podstawowy, prowadzony w jednym z trzech wariantów (dwa z nich pozwalają na negocjowanie ofert).
- Oznacza to, że prawdopodobnie częściej możliwe będzie korzystanie z odformalizowanych procedur właściwych dla tzw. zamówień podprogowych, w tym w szczególności z rozwiązań umożliwiających elastyczne negocjacje, które mogą być bardzo atrakcyjne i efektywne zarówno dla zamawiających, jak i wykonawców. Z drugiej strony należy jednak pamiętać, że dla zamawiających sektorowych podwyższenie progów oznacza ograniczenie zakresu zastosowania reżimu prawa zamówień publicznych - mówi dr Jarosław Kola.
- Tytułem ilustracji - miejska spółka transportowa w styczniu będzie mogła przeznaczyć na „bezprzetargowy” zakup pojazdów kwotę o ponad 90 tys. zł wyższą niż jeszcze w grudniu 2021 r. Z kolei np. państwowa spółka energetyczna nie będzie musiała organizować przetargu, zlecając roboty budowlane o wartości niemal 24 ml zł, choć jeszcze w grudniu limit ten wynosił poniżej 23 mln zł - podaje przykłady.
Skomplikowane wzory
Zarówno progi, jak i kurs są ustalane przez Komisję Europejską według skomplikowanych wzorów. Uwzględniają one m.in. średnie dzienne kursy euro w stosunku do umownej jednostki monetarnej SDR, przy czym obowiązuje zasada zaokrąglania do tysiąca euro w dół. Obliczenie wartości progów oparte jest na średnich dziennych wartościach euro, wyrażonych w SDR, z okresu 24 miesięcy, którego koniec przypada na 31 sierpnia poprzedzającego korektę ze skutkiem od 1 stycznia. W praktyce jednak nie to jest istotne, lecz ostateczne progi w złotych, bo te mają realny wpływ na zamawiających i firmy startujące w przetargach. A może on być różny. Od 2021 r. będzie korzystny dla zamawiających, zwiększając wartość zamówień, których można udzielać w bardziej liberalnym reżimie. Zmiany sprzed dwóch lat działały na odwrót. Od początku 2020 r. o ok. 1 mln zł zmniejszył się próg, od którego obowiązywał próg unijny przy robotach budowlanych w stosunku do tego, co obowiązywało w latach 2018-2019.
Nowe progi unijne w zamówieniach publicznych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe