Najsławniejszy ateński polityk, Perykles, nazwał obywateli niezaangażowanych w sprawy publiczne „bezużytecznymi”. Jeszcze nie tak dawno stałym motywem debat i dyskursów nad Wisłą było pomstowanie na niski udział Polaków w życiu politycznym.
Narzekano, narzekano, aż mamy w Polsce i ONR, i KOD, i „marsze miliona”, i marsze niepodległości, i gorąc polityczny, aż miło (?). Jeszcze nie tak dawno Lech Wałęsa wypowiedział się w sprawie przymusowego udziału w wyborach (jak w Belgii). Dzisiaj chyba nie podtrzymałby tego pomysłu – szansa, że nigdy do tej pory niegłosujący oddaliby głos akurat na Platformę Obywatelską, jest niewielka! Nic to. Sławny prawodawca ateński Solon wprowadził grzywnę za uchylanie się przez obywatel nawet od... udziału w wojnie domowej! Rozumowanie, które doprowadziło Solona do takiego wniosku, trzeba bowiem uznać za zupełnie logiczne. Ateńczyk mieszkał nie tyle w państwie, ile we wspólnocie – polis. Były to wspólnoty bardzo małe, niejednokrotnie liczyły parę tysięcy mieszkańców, w tym raptem kilkuset obywateli (czytaj: dorosłych mężczyzn). Polis nie miała stałej armii, stałych podatków ani nawet CBA. Zaangażowanie obywatela w życie wspólnoty było zatem warunkiem utrzymania się przy życiu greckich państewek. Nie chcesz się bić? Jesteś zgniłkiem... Kto kocha, ten bije.
W międzywojennej Polsce, podobnie jak we Włoszech, w Niemczech, we Francji, nie brakowało młodych ludzi chętnie wywijających kijem za Sprawę. Jednak o ile w Grecji powszechna bitwa obywateli nie ograniczała na dłuższą metę ich wolności, o tyle XX-wieczne walki polityczne nieuchronnie pchały narody w ręce państwowej dyktatury. Dzisiaj ostatnia rzecz, której nam potrzeba, to apoteoza „akcji bezpośredniej”, „czynu”, „konkretu”. Nieustanne trajkotanie, że PiS zrobił już dyktaturę, właściwie już stalinowskiego modelu, wbrew zapewne intencjom wielu mówiących te głupstwa, usprawiedliwia szukanie drogi do obalenia PiS na skróty. Zawsze lepiej prowadzić walkę z przeciwnikiem politycznym metodami, które starożytnym Grekom wydawałyby się zniewieściałe.
Przeciwnicy PiS – macie partie polityczne, wybory, finansowanie opozycji z budżetu państwa i połowę mediów w Polsce. Róbcie z nich użytek i przestańcie choćby werbalnie hellenizować polską politykę.

Kup w kiosku lub w wersji cyfrowej