W czwartek późnym wieczorem wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak zapewniał, że tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna pozwoli ochronić m.in. kilkadziesiąt budynków oświatowych. PiS ocenił, że była to "próba generalna" przed piątkową konferencją Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Wiceprezydent stolicy przedstawił informację nt. wdrożenia w proces reprywatyzacji ustawy o gruntach warszawskich, potocznie nazywanej "małą" ustawą reprywatyzacyjną.

Mówił, że według wstępnej analizy zapisy ustawy reprywatyzacyjnej będzie można wykorzystać w sprawach dotyczących 81 budynków oświatowych; 24 parków i skwerów; sześciu ambasad, sześciu urzędów centralnych i ministerstw; pięciu obiektów zajmowanych przez Policję; jednego obiektu Straży Pożarnej i pięciu nieruchomości innych instytucji publicznych.

"Mamy realne narzędzie, żeby bronić interesu społecznego, będziemy z tych narzędzi korzystali" - podkreślił Jóźwiak.

Jednak szef radnych PiS Cezary Jurkiewicz ocenił przebieg sesji i wystąpienie Jóźwiaka jako "próbę generalną" przed zapowiadaną na piątek konferencją prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz.

"Bardzo dziękujemy za to, że dzisiaj mieliśmy możliwość uczestniczenia w próbie generalnej przed jutrzejszą konferencją prasową. Nie pozwolimy na drugą część tej próby generalnej i nie zadamy żadnego pytania, czekamy na jutrzejszą konferencję" - powiedział Jurkiewicz.

Jóźwiak w swoim wystąpieniu powtórzył w znacznej mierze informacje nt. tej ustawy przedstawiane wcześniej przez ratusz, m.in. po orzeczeniu TK o konstytucyjności zapisów ustawy.

Przypomniał, że prezydenci Warszawy kilkukrotnie zabiegali o uregulowanie problemu reprywatyzacji na stopniu ustawowym. Takie starania czynili Lech Kaczyński i Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Dopiero w zeszłym roku uchwalono pierwszą ustawę w tej sprawie, chodzi o tzw. małą ustawę reprywatyzacyjną. Projekt przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marek Borowski. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z premier Ewą Kopacz. Jednak ustawa w sierpniu 2015 r., przed decyzją o jej podpisaniu, zaskarżona została przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego do Trybunału Konstytucyjnego.

Pod koniec lipca br. TK orzekł że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją, prezydent Andrzej Duda podpisał ją w połowie sierpnia.

Jóźwiak przypomniał, że na podstawie ustawy można będzie odmówić zwrotu m.in., gdy nieruchomość wykorzystywana jest na cele publiczne (np. szkoła, żłobki, przedszkola, parki), wartość nowo wybudowanego na gruncie budynku znacznie przekracza wartość nieruchomości, budynek był zniszczony po wojnie więcej niż w 66 proc.

Ponadto obrót roszczeniami będzie możliwy tylko i wyłącznie w formie aktu notarialnego, a miasto i skarb państwa będą mieć prawo pierwokupu; nie będzie można ustanawiać kuratorów dla osób, co do których istnieją przesłanki do uznania za zmarłe; będzie można wygasić roszczenia do ponad 2 tys. nieruchomości, do których złożono wnioski o zwrot, a o których zwrot od ponad 70 lat nikt się nie ubiega (tzw. "śpiochy"). (PAP)