Już 135 postępowań wszczęto przeciwko obywatelom Białorusi uczestniczącym w działaniach zbrojnych na terenie Ukrainy – poinformował przedstawiciel białoruskiego MSW Mikałaj Karpiankou w wywiadzie opublikowanym w piątek na stronie dziennika „Zwiazda”.

„Tworzymy bieżące listy białoruskich bojowników, którzy walczyli na Ukrainie, a teraz wracają do domu. Wszystko to jest robione po to, by ludzie, którzy mogą stanowić dla państwa zagrożenie wojskowe, byli pod kontrolą. Wszczęto już 135 postępowań karnych przeciwko takim Białorusinom” – oznajmił Karpiankou, który jest w MSW szefem Głównego Urzędu do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją.

Jak podkreślił, dla Białorusi jest obecnie istotne także to, by nie dopuścić do masowego przemieszczania się przez terytorium kraju do Europy Zachodniej migrantów z państw o zwiększonym zagrożeniu terrorystycznym.

„Istnieje prawdopodobieństwo, że wśród uchodźców mogą być bojownicy i przestępcy. To ważne, by nie wpuścić na Białoruś zagranicznych najemników, radykalnych muzułmanów, uczestników działań zbrojnych na Ukrainie czy na Bliskim Wschodzie” – zaznaczył.

Przypomniał, że według danych podanych przez ministra spraw wewnętrznych Ihara Szuniewicza na początku marca, w działaniach zbrojnych na Ukrainie uczestniczy około 140 Białorusinów. „Mamy listę osób, które według naszych danych znajdują się w strefie konfliktu zbrojnego na Ukrainie i uczestniczą w działaniach zbrojnych w takiej czy innej postaci, po tej czy innej stronie konfliktu. Na liście jest około 140 osób” – powiedział Szuniewicz.

Wiadomo o kilku Białorusinach zabitych w konflikcie na Ukrainie. W kwietniu 2015 roku niezależny tygodnik "Nasza Niwa" poinformował o śmierci pierwszego Białorusina, który walczył po stronie sił prorosyjskich na wschodzie Ukrainy. W sierpniu powiadomił zaś o śmierci Białorusina walczącego w ochotniczym korpusie ukraińskiego Prawego Sektora.

Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka w połowie stycznia zdecydowanie wystąpił przeciwko obecności w kraju osób, które walczyły na Ukrainie po dowolnej stronie konfliktu. Oświadczył, że wiadomo mu, iż "niektórzy tak zwani dzielni ludzie, uczestnicy walk w Donbasie, już pozują w Mińsku z bronią". "Żadnego pozowania, żadnych bojowników w kraju być nie powinno" - podkreślił, polecając siłom bezpieczeństwa, by "natychmiast zrobiły z tym porządek".