W klubie Colectiv - w momencie katastrofy - było co najmniej 200 osób. Zebrali się, by wysłuchać koncertu zespołu Goodbye to Gravity. Przyczyną pożaru mogły być fajerwerki, jako że częścią koncertu miały być efekty pirotechniczne. Przypuszczalnie w czasie ich odpalania zapalił się strop i jeden z filarów. Świadkowie cytowani przez lokalne media mówili, że zapanował chaos; było tylko jedno wyjście z budynku. Uciekając ludzie tratowali się wzajemnie.
Minister spraw wewnętrznych Gabriel Oprea, odnosząc się do zdarzenia, podkreślał, że to ogromna tragedia. Powołano sztab kryzysowy. Z kolei prezydent Klaus Iohannis stwierdził, że jest zszokowany.
"To bardzo smutna chwila dla naszego narodu" - napisał na swojej stronie na Facebooku.