Macedonia prosi sąsiednie kraje o dostarczenie wagonów do transportu imigrantów, przedostających się na jej terytorium przez granicę z Grecją. Rząd w Skopje alarmuje, że nie ma już jak zapewnić uchodźcom - głównie z Syrii, Iraku, Afganistanu i Somalii- miejsc w pociągach jadących na północ.

Uchodźcy przedostają się z Turcji do Grecji na łodziach i statkach. Ateny wypychają problem poza granice i pozwalają im na dalszą podróż na północ - bałkańskim szlakiem przez Serbię, Węgry do bogatej Europy Zachodniej. Szef macedońskich kolei NIkola Kostov mówił w lokalnej telewizji Telma, że jego firma nie jest w stanie obsłużyć tysięcy imigrantów, którzy w Gewgeliji - mieście na pograniczu grecko-macedońskim koczują, szukając szansy na dalszą podróż. Na razie na apel o wagony nie odpowiedziało żadne z państw.

Tymczasem grecka prasa alarmuje, że przybywający w tysiącach imigranci tylko w części są ewidencjonowani. Według serwisu Kathimerini, tylko od części imigrantów pobierane są odciski palców. Także tylko część z nich posiada oficjalne dokumenty, wydane w krajach, z których uciekają, ale ich wiarygodność nie musi być wysoka. Od stycznia do Grecji przybyło 160 tysięcy uchodźców. Większość udała się w podróż na północ. Według Berlina, Niemcy w tym roku przyjmą 800 tysięcy imigrantów.