Władze Malezji są prawie pewne, że fragment skrzydła, znaleziony u brzegu wyspy Reunion, pochodzi z zaginionego Boeinga 777. Tak twierdzi malezyjski wiceminister transportu.

Przy brzegu francuskiej wyspy Reunion na Oceanie Indyjskim znaleziono wczoraj fragment skrzydła niezidentyfikowanego samolotu. Przypuszcza się, że może on pochodzić z Boeinga 777 linii Malaysia Airlines, który zaginął w marcu zeszłego roku podczas lotu z Kuala Lumpur do Pekinu. Na pokładzie było 239 osób. Do dziś nie wiadomo, co stało się z maszyną.
Premier Malezji Nadżib Razak powiedział, że fragment skrzydła z Reunion zostanie przewieziony do Tuluzy we Francji. Specjaliści z francuskiej agencji badania wypadków lotniczych mają tam określić, czy jest to rzeczywiście element Boeinga 777. Najpierw jednak zbada go około 10 ekspertów z Malezji, którzy przylecieli już na Reunion.
Władze francuskie są na razie nieco ostrożniejsze. Ministerstwo sprawiedliwości oświadczyło, że nie można wykluczyć żadnej hipotezy, także tej, że jest to fragment zaginionego Boeinga.