Powtarza się sytuacja sprzed roku. Po spadku cen owoców miękkich protesty organizują producenci czarnych porzeczek. Dziś w południe będą oni pikietować zakłady przetwórcze w Morszkowie niedaleko Sokołowa Podlaskiego. Chcą w ten sposób zamanifestować swoje niezadowolenie z polityki przedsiębiorstw skupujących owoce oraz podkreślić, że minister rolnictwa Marek Sawicki nie wywiązał się - ich zdaniem - ze składanych rok temu obietnic uregulowania sytuacji na rynku.

Organizatorzy protestu w Morszkowie spodziewają się około 200-300 osób. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej przewodniczący komitetu protestacyjnego Wiesław Rypina akcja jest spontaniczna i trudno przewidzieć jak długo potrwa. Wyjaśnił, że producenci porzeczek nie mają wyjścia ponieważ po raz kolejny zmuszani są do oddawania owoców za bezcen. Według szacunków plantatorów koszt wyprodukowania kilograma czarnej porzeczki oscyluje w granicach 1,80 złotych tymczasem zakłady przetwórcze oferują w skupie około 50-60 groszy za kilogram tych owoców. Jak mówi Wiesław Rypina, po odjęciu kosztów transportu rolnikom zostaje realnie 35 groszy za kilogram wyprodukowanego owocu.

Organizatorzy pikiety mają nadzieję, że dzisiejsza akcja będzie sygnałem ostrzegawczym dla zakładów przetwórczych i ministerstwa rolnictwa. Oczekują wywiązania się przez resort z podjętych w trakcie ubiegłorocznych protestów zobowiązań, to znaczy wprowadzenia umów kontraktacyjnych uwzględnieniających koszty produkcji oraz utworzenia funduszu stabilizacyjnego. W przeciwnym razie nie wykluczają blokady zakładów przetwórczych, a nawet drogi krajowej numer 19 w powiecie łosickim.