- Uprawiają potworny rodzaj dziennikarstwa, porównywalny do wojny hybrydowej prowadzonej przez Putina na Krymie - w taki sposób Kamil Durczok skomentował w radiu TOK FM działania Michała Majewskiego, Sylwestra Latkowskiego, Marcina Marcina Dzierżanowskiego i Olgi Wasilewskiej. Jak informuje Se.pl, dziennikarze pozwą Durczoka.

Przed sądem będą żądać od byłego szefa "Faktów TVN" przeprosin. Po uprawomocnieniu wyroku, na koszt Durczoka na antenie TOK FM ma zostać odczytany komunikat, z którego wynikać będą przeprosiny za naruszenie dobrego imienia dziennikarskiego - czytamy na se.pl

Pełnomocnikiem powodów jest mecenas Aleksander Grot.

Jak podały "Wirtualne Media" pierwszy z procesów, które Kamil Durczok wytoczy tygodnikowi "Wprost" odbędzie się 17 września. Według doniesień portalu, decyzją sądu sprawy z powództwa cywilnego będą rozpatrywane oddzielnie.

Wrześniowy proces będzie związany z artykułami "Ukryta prawda" i "Nietykalny". Ich autorami są Sylwester Latkowski, Michał Majewski, Olga Wasilewska i Marcin Dzierżanowski. Durczok w tej sprawie domaga się 2 mln. zł odszkodowania i przeprosin. Wyznaczono 9 terminów rozpraw.

Poza tym, dziennikarz chce 7 mln zł odszkodowania za tekst "Kamil Durczok. Fakty po faktach", który dotyczył nagłośnionego w mediach pobytu w mieszkaniu znajomej, gdzie znaleziono ślady narkotyków i gadżety seksualne. Treść "Wprost" zilustrował fotografiami. Drugi proces odbędzie się w październiku i sprawa ma zakończyć się na jednej rozprawie.

Źródło: se.pl, wirtualnemedia.pl