Brytyjczycy stanowią większość ofiar zamachu w Tunezji. Poinformował o tym premier tego kraju Habib Essid. Szef brytyjskiego rządu David Cameron powiedział, że brytyjska opinia publiczna powinna być przygotowana na informację o tym, iż większość spośród tych, którzy zginęli, to obywatele Wielkiej Brytanii.

W wyniku wczorajszego zamachu w Tunezji zginęło 39 osób. Dotychczas zidentyfikowano ciała ośmiu Brytyjczyków, jednego Belga i jednego Niemca. Wiadomo, że na skutek zamachu zginęli też Francuzi. Z informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych wynika, że wśród ofiar nie ma Polaków.

Przedstawiciel tunezyjskiego ministerstwa zdrowia Naoufel Somrani wyjaśnił, że identyfikacja ofiar wymaga czasu w związku z tym, iż większość z nich była w strojach plażowych i nie miała przy sobie dokumentów.

W związku z wczorajszym zamachem turyści wracają z Tunezji do swych państw. Tylko brytyjskie biura podróży zorganizowały powrót do kraju około 2500 obywateli Wielkiej Brytanii.

Terroryści zaatakowali turystów na plaży, w pobliżu dwóch hoteli niedaleko miasta Susa. Do zorganizowania zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie. Był to drugi w tym roku w Tunezji atak na turystów. W marcu w Muzeum Bardo w Tunisie terroryści zabili 23 osoby, w tym 3 Polaków. Również do zorganizowania tamtego zamachu przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.

Ze względu na wzrost aktywności terrorystów w Tunezji Ministerstwo Spraw Zagranicznych odradza wyjazdy do miejscowości Bizerte, Tabarka, Hammamet, Tunis i Susa oraz na wyspę Dżerba. MSZ zdecydowanie odradza też wyjazdy na tereny przygraniczne z Libią i Algierią, szczególnie do gubernatorstw Beja, Jendouba, Le Kef i Kasserine.