W zeszłym roku świat wydał na zbrojenia bilion 776 miliardów dolarów. To o 0,4 procent mniej niż w roku 2013 - wynika z raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytut Badań nad Pokojem.

Jednak gdy przyjrzeć się wnikliwiej strukturze wydatków, okaże się, że w niektórych regionach świata wydatki wojskowe znacząco wzrosły. Dotyczy to Azji i Oceanii, Bliskiego Wschodu i Afryki, a także Europy. W tym ostatnim wypadku chodzi o kraje, które leżą blisko Rosji, a więc zarówno państwa skandynawskie, bałtyckie, jak i wschodnioeuropejskie. Europa Zachodnia odnotowała tymczasem spadek wydatków na zbrojenia - mimo apeli NATO do wszystkich państw członkowskich, by przeznaczać na ten cel 2 procent PKB. Francja, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy i Hiszpania - czyli kraje, które wydają najwięcej w Europie na cele wojskowe - konsekwentnie zmniejszają te wydatki. Jedynie Niemcy zapowiedziały, że w średniookresowej perspektywie będą je zwiększać.

Militarne wydatki Ukrainy zwiększyły się w ubiegłym roku o 20 procent, a w tym roku mają się podwoić. Zbroi się także Rosja. Co prawda jej tegoroczny budżet na cele obronne uległ 5-procentowej redukcji z powodu zmniejszenia zysków ze sprzedaży ropy naftowej, mimo to jest znacząco większy od budżetów z ubiegłych lat. Sztokholmski Międzynarodowy Instytut Badań nad Pokojem został założony w 1966 roku przez szwedzki parlament dla uczczenia 150. rocznicy nieprzerwanego pokoju w Szwecji.

Celem jego działalności są badania naukowe nad kwestiami konfliktu i współpracy, by pomóc w zrozumieniu warunków potrzebnych dla pokojowego rozwiązania światowych konfliktów. SIPRI udostępnia informacje o rozwoju broni, wydatkach na zbrojenia w poszczególnych krajach, produkcji i sprzedaży broni przez różne kraje, o jej kontroli i rozbrojeniach, a także o konfliktach, zapobieganiu im i bezpieczeństwie regionalnym.

W latach 1991-2002 szefem SIPRI był polski dyplomata, późniejszy (2005) minister spraw zagranicznych Adam Daniel Rotfeld.