Dzisiaj w Małopolsce, jutro w całej Polsce. Z takim zawołaniem wkroczył po południu do Sejmu lider Solidarnej Polski, Zbigniew Ziobro. Wcześniej politycy z innych partii zaliczyli go do przegranych tych wyborów.

Solidarna Polska nie przekroczyła progu wyborczego i nie będzie miała posłów w Parlamencie Europejskim. Zbigniew Ziobro zwraca jednak uwagę, że w Małopolsce jego partia uzyskała ponad 10 procent poparcia, w województwie świętokrzyskim ponad 7 procent i ponad 6 procent poparcia na Podkarpaciu. To jego zdaniem dobry zwiastun. "Dzisiaj w Małopolsce ponad 10 procent, pojutrze w całej Polsce ponad 10 procent, to nasze hasło i zawołanie dla całej drużyny Solidarnej Polski" - poinformował dziennikarzy.

Zbigniew Ziobro do wyborczej porażki się nie przyznaje, bo jak mówi w Małopolsce uzyskał wynik fantastyczny. "Będziemy walczyć, będziemy szli do przodu, to jest tylko bitwa, otarliśmy się o próg, bez finansowania, wbrew sondażom, wbrew próbom rozbicia naszego klubu, które były bezustannie podejmowane" - mówił europoseł.
Podkreślił, że partia ma być zwarta i gotowa a on trwa na mostku kapitańskim.

Wypatrywanie porozumienia z PiS-em raczej jednak nie ma sensu.Szef sztabu PiS Andrzej Dera przypomniał, że "pan Zbigniew Ziobro oraz jego koleżanki i koledzy" odeszli z Prawa i Sprawiedliwości. Zauważył też, że już dwa razy były formułowane apele o powrót do PiS, z których posłowie Solidarnej Polski nie skorzystali. Jego zdaniem to właśnie oni rozbili jedność prawicy. "Wydawało im się, że podbiją polską scenę polityczną, jak widać niespecjalnie" - stwierdził Andrzej Dera. Liderzy Solidarnej Polski utrzymują, że zostali z partii wyrzuceni.

Zbigniew Ziobro powiedział, że Solidarna Polska wystartuje w tegorocznych wyborach samorządowych. Tymczasem jego drużyna topnieje. Po odejściu posłów Ludwika Dorna i Tomasza Górskiego klub parlamentarny stanie się tylko kołem. Z wpisu Ludwika Dorna na blogu można wywnioskować, że był przeciwny zabiegom Ziobry o stworzenie wspólnej listy wyborczej z PiS. Z wypowiedzi Zbigniewa Ziobry wynika, że Ludwik Dorn przyjął kurs na Platformę i to poróżniło go z kierownictwem Solidarnej Polski. Ziobro powiedział, że jest zwolennikiem zdecydowanie krytycznej linii wobec obecnego rządu.

"Propozycje pana marszałka zmierzały to tego, by szukać też i takich przestrzeni ściślejszej współpracy, różniliśmy się tutaj w poglądach" - powiedział Zbigniew Ziobro i podkreślił, że nie będzie zmieniał kursu i linii partii.