Polityka straszenia Tuska lub polityka wojny Kaczyńskiego - taki wybór Polakom dają według Janusza Palikot największe partie.

Szef Twojego Ruchu mówił na Konwencji w Warszawie, że Donald Tusk kiedyś straszył Kaczyńskim, później Putinem a na końcu powodzią. Dodał, że okazało się wprawdzie, że dzieci polskie pójdą 1 września do szkoły, ale nie będą w stanie do niej dojść, ale to się nie sprawdziło powodzi nie ma. "W związku z tym Tusk podjął się próby wieszczenia największej katastrofy - postanowił pojechać do Watykanu i tam ucałować w pierścień papieża Franciszka" - stwierdził Palikot.

Z drugiej strony - jak przekonywał Palikot - jest Jarosław Kaczyński, który podpala Polskę i wywołuje międzynarodowe awantury używając do tego katastrofy smoleńskiej. "Kiedy okazało się, że Putin nie wkroczył na teren Ukrainy, postanowił stanąć na wałach i ogłosić, że rezygnuje z kampanii" - mówił szef Twojego Ruchu. Teraz - jak dodał Palikot - prezes PiS być może w odpowiedzi na wizytę Tuska w Watykanie, postanowi ucałować w nogę Rydzyka.

Palikot dodał, że Polacy mogą też wybrać SLD - partię prorosyjską, z przywódcą "rozpiętym na prawosławnym krzyżu" pomiędzy moskiewską pożyczką a posłem Adamem Kępińskim na Krymie.

PSL - Janusz Palikot określił z kolei jako partię, na której czele stoi niekompetentny minister gospodarki, który nie odróżnia węgla od ziemniaków, bo " kopcuje węgiel na hałdach na śląsku, tak chłopi kopcują kartofle na pastwisku". Dzisiejsza konwencja EPTR była ostatnią przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Zamknięcie kampanii koalicja planuje w piątek, tuż przed ciszą wyborczą.