"Nasz Dziennik" pisze, że zdaniem podkarpackiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, szpitale posiadające kontrakty z NFZ nie muszą dokonywać aborcji.

Gazeta wyjaśnia, że sprawa ma związek z procesem, jaki szpital Pro-Familia wytoczył działaczom fundacji PRO-Prawo do Życia. Kierownictwo szpitala poczuło się dotknięte określaniem aborcji mianem zabójstwa. Dyrektor kliniki Radosław Skiba oświadczył, że jego placówka ma kontrakt z NFZ, między innymi na zabiegi przerywania ciąży i nie może ich nie wykonywać, bo złamałaby prawo.

Senator Polski Razem, Kazimierz Jaworski, zwrócił się do podkarpackiego NFZ z pytaniem, czy kontrakt, zawarty z kliniką Pro-Familia, zobowiązuje ją do wykonywania zabiegów przerywania ciąży i czy niewykonywanie tych zabiegów byłoby złamaniem prawa. Dyrektor podkarpackiego Narodowego Fundusz Zdrowia Grażyna Hejda odpowiedziała, że "klinika posiada umowę z NFZ w zakresie położnictwo i ginekologia i ma ją wykonywać zgodnie z warunkami określonymi w stosownych przepisach i umowach. "O wykonywaniu lub braku wykonywania odpowiednich procedur medycznych decyduje lekarz prowadzący" - oświadczyła dyrektor dodając, że "świadczeniodawca nie ma obowiązku wykonywać wszystkich procedur".

Zdaniem senatora Jaworskiego, z tej odpowiedzi wynika, że żadna placówka, która ma kontrakt z NFZ i może dokonywać zabiegów aborcyjnych, nie jest przez Fundusz do tego zmuszana. To decyzja poszczególnych szpitali.