Oleg Cariow jest deputowanym związanej z Janukowyczem Partii Regionów. Przez ukraińskie media jest oskarżany o udział w tłumieniu Euromajdanu.
W czasie wywiadu udzielonego telewizji ICTV miał poprzeć rosyjską agresję na Krymie. Po wyjściu został obrzucony jajkami i zaatakowany przez tłum zgromadzony w budynku telewizji. Zanim zdecydował się wyjść do tłumu - otoczony swoimi ochroniarzami - przeczekał w studiu dwie godziny.
Gdy był już opatrywany w karetce, został wyciągnięty przez aktywistów Prawego Sektora i zaprowadzony przez nich do siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, a następnie do biura prokuratora.
Po wszystkim Cariow zaprzeczył, że poparł rosyjską interwencję. Zapewnił, że jest przeciw wtrącaniu się obcych sił w sprawy Ukrainy.
Podczas posiedzenia parlamentu Kliczko wezwał do pozbawienia go mandatu. Mówił, że mandatu pozbawieni powinni być ci , którzy "zdradzają własny naród i nawołują do separatyzmu".
Pełniący obowiązki prezydenta Turczynow wezwał zaś obywateli do tego, by nie blokowano wolności wypowiedzi kandydatów, bo jest to niezgodne z prawem. Jednocześnie wezwał kandydatów, by nie łamali prawa a w szczególności - nie wzywali do separatyzmu i działali zgodnie z konstytucją.
Według niektórych źródeł, w samochodzie Cariowa znaleziono amunicję i karabiny maszynowe.
Według sondaży Cariow może liczyć na ok. 1 procent poparcia w wyznaczonych na 25 maja wyborach.