Wprowadzanie bubli prawnych naraża budżet państwa, a tym samym kieszenie podatników na ogromne koszty. Tylko w ciągu ostatnich 10 lat ZUS odnotował 500 zmian legislacyjnych, do których musiał dostosowywać działający w Zakładzie system informatyczny. Jedną z ostatnich zmian jest wchodząca dziś w życie ustawa umożliwiająca wypłatę emerytur, do których prawo uległo zawieszeniu w okresie od 1 października 2011 roku do 21 listopada 2012.

Obowiązek wypłaty wstrzymanych świadczeń wynika z orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Uznał on za niezgodne z ustawą zasadniczą zawieszenie świadczeń osób kontynuujących zatrudnienie bez wcześniejszego rozwiązania umowy z dotychczasowym pracodawcą - wyjaśnia Halina Wolińska wicedyrektor departamentu świadczeń w ZUS.

Tym samym minimum 26 tysiącom emerytów, którzy złożą wniosek o zaległe świadczenia ZUS będzie musiał wypłacić odsetki za zwłokę. Zdaniem eksperta gospodarczego i sekretarza generalnego KIG Marka Kłoczki, system stanowienia prawa w Polsce jest ogromnym problemem i to nie od dzisiaj. Jak mówi IAR, sami legislatorzy gubią się w tym zalewie poprawek do poprawek. Takie buble prawne w innych trochę dziedzinach prowadzą do bankructw firm, utraty miejsc pracy, wzrostu bezrobocia. Można by w nieskończoność wymieniać negatywne skutki przyjmowanego na kolanie prawa i próby uregulowania wszystkiego poprzez urzędników - podkreśla Marek Kłoczko.

Aby postawić kropkę nad "i" warto dodać, że osoby, które już wcześniej skierowały do sądu roszczenia o zwrot zawieszonych świadczeń, nie skorzystają z ustawy do czasu zakończenia procesu prawomocnym wyrokiem, bądź postanowieniem o umorzeniu postępowania. Tak mówią przepisy.