Prokuratura i policja bezradne w sprawie funkcjonariusza, który po pijanemu rozbił sportowe porsche w Mszanie Dolnej. Choć od wypadku minął ponad miesiąc, to jednak do dziś policjant nie poniósł żadnych konsekwencji.

Nie usłyszał zarzutów ani nie został nawet przesłuchany, a postępowanie dyscyplinarne prowadzone przez wydział wewnętrzny komendy miejskiej policji w Tarnowie utknęło w martwym punkcie.

Zaraz po wypadku prokuratura w Limanowej tłumaczyła, że policjanta nie można przesłuchać, bo zdaniem biegłego lekarza nie pozwala na to stan jego zdrowia. Jednak po tej deklaracji policjant sam opublikował w Internecie zdjęcia z podpisem, że czuje się dobrze.

Prokuratura w Limanowej zapowiedziała weryfikację opinii biegłego, ale w między czasie postanowiono o przeniesieniu postępowania do Bochni. Tam prokuratorzy nie uznali konieczności weryfikacji opinii lekarskiej. Zlecili za to ekspertyzy, na których wynik trzeba będzie czekać nawet kilka miesięcy.

Wewnętrzne postępowanie dyscyplinarne również zostało zawieszone. Wszystko to sprawia, że policjant, który spowodował wypadek pod wpływem alkoholu nadal pozostaje bezkarny.

Policjantowi może grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności, jeśli prokuratura postawi mu zarzuty.