Sześć lat więzienia oraz dożywotni zakaz sprawowania funkcji publicznych. Takiej kary żąda prokurator dla Silvio Berlusconiego. W toczącym się w Mediolanie procesie były włoski premier oskarżony jest o korzystanie z prostytucji nieletnich oraz nadużycie władzy.

Prokurator Ilda Bocassini jest przekonana, że w domu byłego premiera funkcjonował "system prostytucji", zorganizowany dla zaspokojenia seksualnych zachcianek Silvio Berlusconiego.

Nie ma też wątpliwości, że należała do niego Karima El-Mahroug, znana w środowisku jako Ruby, która była prostytutką. Podobnie jak 32 inne młode kobiety, które brały udział w przyjęciach, wydawanych w jego posiadłości pod Mediolanem. Z tą jednak różnicą, że wtedy - na wiosnę 2010 roku - Ruby była nieletnia. Berlusconi zaś był urzędującym premierem. I w tym charakterze wymógł zwolnienie jej z komisariatu, na którym przebywała po zatrzymaniu za kradzież. Zrobił to, ponieważ był pewien, że młoda Marokanka jest wnuczką Hosni Mubaraka. W rzeczywistości, uważa prokurator, obawiał się, że wyjdzie na jaw jej udział w przyjęciach, nazywanych „bunga bunga”.