Rozpoczęte dziś dwudniowe wybory parlamentarne we Włoszech mogą przynieść polityczny pat. Zdaniem doktora Piotra Podemskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, prowadzący w sondażach blok centrolewicy może nie uzyskać większości.

Jednak jak zaznacza w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową, to właśnie scenariusz zakładający zwycięstwo lewicowej Partii Demokratycznej i sojusz z ustępującym premierem Mario Montim jest prawdopodobny. Jeśli wystarczy, to najpewniej będziemy świadkami koalicji bloku centrolewicowego z Mario Montim, istnieje jednak prawdopodobieństwo nieuzyskania większości przez ten sojusz - mówi doktor Piotr Podemski.

W ocenie eksperta, zwycięstwo centroprawicowego bloku Silvio Berlusconiego jest mało realne. Jak dodaje, taki scenariusz uniemożliwiłby stworzenie koalicji rządowej. Berlusconi jest skłócony zarówno z liderem Partii Demokratycznej Pier Luigim Bersanim, jak i Mario Montim. "Nie sądzę, aby były premier był w stanie zwyciężyć i stworzyć rząd." - ocenia ekspert z Uniwersytetu Warszawskiego.

Piotr Podemski twierdzi, że abdykacja Benedykta XVI nie wpłynęła znacząco na kampanię wyborczą. Uwaga mediów została odciągnięta tylko na kilka dni, po tym okresie kampania wyborcza wróciła na czołówki gazet - wyjaśnia ekspert.

We wszystkich najważniejszych sondażach z ponad 30-procentowym poparciem prowadzi centrolewicowy blok na czele z Partią Demokratyczną. Drugie miejsce z około 5-6 procentową stratą zajmuje blok centroprawicy, którego trzon stanowi partia Silvio Berlusconiego Lud Wolności. Kilkunastoprocentowe poparcie notują Ruch 5 Gwiazd oraz koalicja ustępującego premiera "Z Montim dla Włoch".