Rzetelny, szkodliwy i pełen błędów, profesjonalny. Tak różnie posłowie ocenili film "Śmierć prezydenta" o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Film pokazał wczoraj po raz pierwszy kanał National Geographic.

Zdaniem rzecznika PiS Adama Hofmana oglądanie okazało się stratą czasu bo pokonano sfilmowaną wersję rosyjskiego raportu MAK "okraszoną" polskimi komentarzami tylko jednej strony - rządowej oraz dziennikarza "Gazety Wyborczej". Adam Hofman uważa, że podobnie jak raport MAK, film National Geographic jest szkodliwy dla wizerunku Polski i pełen błędów: pokazuje, że Polacy są nieudolni, mają złych pilotów, beznadziejnie podchodzą do swoich obowiązków i są winni katastrofy a na przykład nie ma nic o problemach polskich śledczych i o tym, że wrak był cięty i myty.

Polska marka została mocno zaatakowana - podkreślił Hofman.

Europoseł Janusz Zemke z SLD ocenia film całkiem inaczej, jako bardzo rzetelny. Zauważył, że kanał National Geographic jest bardzo popularny na całym świecie i konieczne było opisanie istoty katastrofy w sposób przystępny i zrozumiały. Zdaniem Janusza Zemke, podstawowe przyczyny katastrofy zostały w filmie podane rzetelnie i obiektywnie.

Małgorzata Kidawa-Błońska z Platformy Obywatelskiej zobaczyła w filmie "Śmierć prezydenta" przede wszystkim dokładną i suchą analizę tego, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku. Według posłanki, film mówi o kilku rzeczach, co do których jest 100 procentowa pewność, między innymi o obecności osoby trzeciej w kabinie pilotów, mgle i źle ustawionym wysokościomierzu. "Nie było tam ani zamachu ani trotylu tylko splot nieszczęśliwych okoliczności, niestety równo rozłożonych na stronę polską i rosyjską" - powiedziała posłanka PO.

Osobne oświadczenie w sprawie filmu wydał Antoni Macierewicz - przewodniczący parlamentarnego zespołu smoleńskiego.

Poseł poinformował, że ponad pół roku temu twórcom filmu zostały przekazane wyniki badań ekspertów współpracujących z zespołem, a także teksty wystąpień Marty Kaczyńskiej, Zuzanny Kurtyki i Ewy Błasik w Parlamencie Europejskim. Autorzy nie byli jednak zdaniem posła zainteresowani prawdziwą wersją wydarzeń tylko rosyjskim punktem widzenia, wspartym przez stanowisko przedstawicieli rządu Tuska.

Antoni Macierewicz zadeklarował w imieniu zespołu wsparcie dla rodzin ofiar katastrofy, które zdecydują się wystąpić z pozwem przeciwko autorom i producentom filmu.

Film "Śmierć prezydenta" jest częścią wieloodcinkowej serii "Katastrofy w przestworzach".