Dwie członkinie punkrockowej grupy Pussy Riot odbywające karę dwóch lat łagru zmieniły obrońców, angażując w ich miejsce adwokatkę, która uzyskała zwolnienie trzeciej z nich, Jekateriny Samucewicz - poinformował w poniedziałek mąż jednej z uwięzionych.

Mąż Nadieżdy Tołokonnikowej Piotr Werziłow powiedział, że interesów jego żony znajdującej się w kolonii karnej w Republice Mordwińskiej, jak i Marii Alochiny przebywającej w łagrze w Kraju Permskim, będzie bronić adwokat Irina Chrunowa, która doprowadziła do uwolnienia ich koleżanki.

Dodał, że Chrunowa wystąpi o kasację wyroku obydwu skazanych i zwróci się w ich sprawie także do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Podkreślił, że zarówno dotychczasowi obrońcy, jak ich klientki uznali, że "zmiana adwokatów będzie rozsądnym krokiem".

Przypomniał, że obydwie kobiety zaangażowały także innych adwokatów, którzy wystąpili z wnioskiem o odroczenie odbycia przez nie kary do czasu, aż ich dzieci ukończą 14 lat.

Jeden z byłych adwokatów członkiń grupy Pussy Riot Mark Fejgin napisał na Twitterze, że obrońcom odmówiono spotkania z Tołokonnikową w łagrze.

"Zgodnie z naszym porozumieniem obrońcy: Wioletta Wołkowa, Nikołaj Połozow i Mark Fejgin wycofują się ze sprawy Pussy Riot" - poinformował.

W internecie uczynił aluzję do grożącego młodym kobietom niebezpieczeństwa, pisząc: "Nie możemy więcej narażać Nadii (Nadieżdy) i Maszy (Marii)".

Z kolei Werziłow zaprzecza, jakoby pod adresem obydwu skazanych kierowane były pogróżki.

Inny były adwokat Pussy Riot Nikołaj Połozow powiązał wycofanie się dotychczasowych obrońców z niedawnymi uwagami prezydenta Władimira Putina, który odpowiadając kanclerz Niemiec Angeli Merkel w sprawie uwięzionych członkiń punkrockowej grupy powiedział, że mają one antysemickie poglądy.

"Takie wypowiedzi Putina na temat Pussy Riot świadczą, że władza usztywnia swoje stanowisko. Ustaliliśmy z naszymi klientkami, że w tej sytuacji wycofujemy się z tej sprawy" - napisał na Twitterze.

Trójka dotychczasowych obrońców Pussy Riot jest znana z obrony opozycjonistów; często komentuje w internecie toczące się procesy, występuje w programach telewizyjnych.

Na początku listopada urząd patentowy w Moskwie odmówił zarejestrowania nazwy punkrockowej grupy Pussy Riot jako chronionej marki. Wniosek w tej sprawie złożyła firma żony Fejgina, co spotkało się z protestem członkiń zespołu, które twierdziły, że są przeciwne komercjalizacji ich działalności.

Jekaterina Samucewicz wycofała na początku października pełnomocnictwo swej obrończyni Wioletcie Wołkowej i zaangażowała Chrunową, która niedługo potem uzyskała zawieszenie kary wobec niej na dwa lata.

Tołokonnikowa, Alochina i Samucewicz były wśród pięciu performerek z Pussy Riot, które 21 lutego w moskiewskim soborze Chrystusa Zbawiciela, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Swój występ nazwały "modlitwą punkową". W ich zamyśle akcja była protestem przeciwko powrotowi na Kreml Władimira Putina i poparciu, jakiego w kampanii wyborczej udzielił mu zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej Cyryl.

17 sierpnia Chamowniczeski Sąd Rejonowy w Moskwie uznał występ w soborze za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną" i skazał członkinie Pussy Riot na dwa lata pozbawienia wolności w kolonii karnej.