Amerykanin Lance Armstrong, który został pozbawiony zwycięstw w Tour de France i dożywotnio zdyskwalifikowany za doping przez Międzynarodową Unię Kolarską (UCI), straci także pieniądze - 12 mln dolarów premii za sukcesy w tym wyścigu.

Największy z bonusów to 7,5 mln dolarów, które otrzymał od firmy ubezpieczyciela nagród sponsorskich, po tym, jak w 2004 roku wygrał po raz szósty Tour de France. W "Wielkiej Pętli" triumfował siedem razy.

"Przedstawimy formalny wniosek o zwrot naszych pieniędzy. Jeśli w ciągu pięciu dni roboczych nie otrzymamy ich od pana Armstronga, rozpoczniemy kroki prawne" - powiedział prawnik ubezpieczyciela Jeffres M. Tillotson.

W poniedziałek UCI zdyskwalifikowała kolarza, akceptując tym samym werdykt Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA), która 24 sierpnia, po długim dochodzeniu, pozbawiła Armstronga siedmiu wygranych w TdF, stwierdzając, że osiągnął te sukcesy przy użyciu niedozwolonych środków dopingowych. USADA unieważniła też wszystkie wyniki uzyskane przez niego począwszy od 1 sierpnia 1998 roku.

We wtorek Armstrong wykasował ze swojego biogramu na Twitterze informacje o siedmiu zwycięstwach w TdF, pozostawiając jedynie informacje o rodzinie, o tym, że walczy z rakiem oraz o hobby: pływaniu, bieganiu, grze w golfa i oczywiście jeździe na rowerze. To pierwszy sygnał, że Armstrong zaakceptował decyzję UCI. Wcześniej, gdy Amerykańska Agencja Antydopingowa (USADA) pozbawiła go tytułów, informacji o sukcesach w TdF nie usunął.