Porwanie Maryi Kalesnikawej, należącej do prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej, to próba uniemożliwienia pracy tego organu i zastraszenia jego członków - oświadczyła w poniedziałek Swiatłana Cichanouska, kandydatka w wyborach prezydenckich na Białorusi z 9 sierpnia.

"Władze stosują terror, inaczej tego nie da się nazwać" - oceniła Cichanouska. "Porwanie Maryi Kalesnikawej, Antona Radniankoua i Iwana Kraucowa to próba przeszkodzenia w pracy Rady Koordynacyjnej" - dodała.

"Ale to nas nie zatrzyma. Im bardziej zastraszają, tym więcej ludzi będzie wychodzić na ulice" - powiedziała.

Zapowiedziała kontynuowanie walki, dążenia do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i przeprowadzenia nowych, uczciwych wyborów.

Kalesnikawa, współpracowniczka Cichanouskiej i koordynatorka sztabu przebywającego w areszcie Wiktara Babaryki, została zatrzymana w poniedziałek w Mińsku - poinformował wcześniej portal TUT.by.

Według świadków Kalesnikawa została zatrzymana w centrum Mińska - podał portal. Z relacji wynika, że osoby, które dokonały zatrzymania, nie nosiły mundurów żadnej formacji struktur siłowych.

Mińska milicja przekazała w poniedziałek, że jej funkcjonariusze nie zatrzymali Kalesnikawej.

Inni przedstawiciele Rady Koordynacyjnej, m.in. prawnik Maksim Znak, potwierdzili, że nie mogą skontaktować się z Kalesnikawą.(PAP)

ndz/ akl/