Polski rząd stanął zdecydowanie po stronie frankowiczów – ocenił w piątek w Rybniku (Śląskie) minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Jego zdaniem, stanowisko przedstawione w tej sprawie przez rząd pomogło unijnemu Trybunałowi w rozstrzygnięciu korzystnym dla frankowiczów.

W czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) orzekł, że prawo UE nie stoi na przeszkodzie unieważnieniu umów dotyczących kredytów indeksowanych do franka szwajcarskiego. Wyrok TSUE może mieć istotny wpływ na sytuację Polaków, którzy mają takie kredyty mieszkaniowe.

"Rząd był stroną postępowania przez TSUE i rząd był pod dużym naciskiem instytucji bankowych i finansowych, by przygotować stanowisko po stronie banków - na pewno stanowisko polskiego państwa byłoby brane pod uwagę przez TSUE w trakcie rozstrzygania tej sprawy, ale polski rząd stanął zdecydowanie po stronie frankowiczów, po stronie polskich obywateli, którzy zaciągnęli kredyty frankowe" – mówił Ziobro, odnosząc się do sprawy podczas piątkowej konferencji prasowej w Rybniku.

Jego zdaniem, wyrok TSUE jest odbiciem tego, co Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało jako wkład do stanowiska polskiego rządu przed Trybunałem.

"Rząd konsekwentnie przedstawił szereg argumentów, współprzekonując TSUE, że winno zapaść rozstrzygnięcie korzystne dla frankowiczów, co otwiera przed nimi bardzo dobre perspektywy poprawy sytuacji" – powiedział szef resortu sprawiedliwości.

"To jest właśnie wkład polskiego rządu, który nie uległ naciskom bardzo wpływowych środowisk finansowych, międzynarodowych też, i banków, i przygotował stanowisko procesowe, które wzmocniło argumenty frankowiczów i pomogło z całą pewnością w rozstrzygnięciu korzystnym dla nich" – podsumował minister.

Orzeczenie TSUE było następstwem pytań, które to skierował do niego Sąd Okręgowy w Warszawie w 2018 r., który zajmował się sprawą kredytu państwa Dziubaków.

W 2008 r. wzięli oni kredyt hipoteczny na 40 lat. Bank dał im kredyt w złotówkach, ale był on indeksowany (przeliczany) we frankach szwajcarskich. Kredytobiorcy wnieśli do Sądu Okręgowego w Warszawie o unieważnienie umowy z uwagi na nieuczciwe według nich postanowienia dotyczące mechanizmu indeksowania. Twierdzili, że postanowienia te były niezgodne z prawem, ponieważ umożliwiały bankowi jednostronne i dowolne określanie kursu walut.

Warszawski sąd miał wątpliwości prawne, dlatego skierował do TSUE pytania prejudycjalne, domagając się wykładni unijnego prawa w kwestii nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

W maju br. rzecznik generalny TSUE wydał opinię korzystną dla skarżących. Wskazał, że sąd nie może samodzielnie uzupełnić luk w umowie po wyeliminowaniu niezgodnych z prawem zapisów ani orzec, że umowa ma dalej obowiązywać, zostawiając tę decyzję konsumentowi. Wskazał też, że unijne przepisy nie zezwalają na to, by sąd krajowy uznał umowę o kredyt frankowy za nieważną, wbrew interesowi kredytobiorcy.