Stany Zjednoczone będą karać sankcjami każdy kraj, który będzie importował irańską ropę naftową i nie ma od tego wyjątków - oświadczył w piątek specjalny przedstawiciel USA ds. Iranu Brian Hook.

Prezydent USA Donald Trump ogłosił w poniedziałek, że jego kraj wprowadza nowy pakiet "surowych" sankcji przeciw Iranowi, które obejmą m.in. najwyższego duchowo-politycznego przywódcę tego kraju ajatollaha Alego Chameneia. Ostrzegł, że sankcje mogą obowiązywać latami. Jest to - jak mówił Trump - reakcja na "serię agresywnych zachowań ze strony irańskiego reżimu w ostatnich tygodniach, w tym zniszczenie amerykańskiego drona" z 20 czerwca.

"Będziemy karać sankcjami za każdy import irańskiej ropy" - zapowiedział Hook, gdy spytano go o sprzedaż irańskiej ropy do Azji. Dodał, że Stany Zjednoczone "przyjrzą się doniesieniom" o dostawach irańskiej ropy do Chin.

Hook powiedział dziennikarzom w Londynie, że od wprowadzonego przez USA zakazu importu ropy z Iranu nie ma obecnie żadnych wyjątków.

Reuters pisze, że Teheran zwiększa sprzedaż produktów petrochemicznych poniżej cen rynkowych w takich krajach jak Brazylia, Chiny i Indie od czasu, gdy Stany Zjednoczone przywróciły sankcje na irańską ropę w listopadzie 2018 roku.

Hook podkreślił, że Iran korzysta z podstawionych firm, by obchodzić sankcje, "wzbogacać reżim i finansować swe awanturnictwo w polityce zagranicznej". Postawił zarzut, że Iran rutynowo narusza prawo morskie, by ukryć swój eksport ropy.

Trump wycofał w zeszłym roku USA z porozumienia Iranu z mocarstwami światowymi. Porozumienie to, zawarte w 2015 roku, przewiduje zniesienie sankcji wobec Iranu w zamian za ograniczenie irańskiego programu nuklearnego, weryfikowane przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej (MAEA).

Waszyngton przywrócił sankcje wobec Teheranu, chcąc m.in. uniemożliwić mu eksport ropy naftowej i zmusić do negocjacji w sprawie szerszego porozumienia, które obejmowałoby także irański program rakietowy oraz działania Teheranu w regionie.

Hook oświadczył, że władze Iranu - "marksistowski reżim teokratyczny" - chcą "przemodelować Bliski Wschód na swój wzór". Ostrzegł, że doprowadziłoby to do destabilizacji w regionie. Podkreślił, że Iran "musi powstrzymać swój sekciarski program", którego celem jest "utworzenie szyickiego korytarza władzy, by zdominować Bliski Wschód".

Reuters zwraca uwagę, że chiński wysłannik na rozmowy, mające na celu uratowanie porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego, ostrożnie odpowiedział w piątek na pytanie, czy jego kraj zignoruje sankcje amerykańskie i będzie nadal kupował irańską ropę. "Odrzucamy jednostronne nakładanie sankcji, a bezpieczeństwo energetyczne jest dla nas ważne" - powiedział Fu Cong, dyrektor generalny wydziału kontroli zbrojeń w chińskim MSZ. "Nie akceptujemy tej zerowej polityki Stanów Zjednoczonych" - dodał.