Zapewne znacie takich ludzi, którzy nie kontaktują się z innymi, a zamiast tego wolą grzebać w komputerze lub telefonie. Czy nie uważacie, że lepiej jest z kimś porozmawiać w rzeczywistości na wspólny temat? [Ten tekst napisała 12-latka do specjalnego wydania DGP z okazji Dnia Dziecka]
Dziennik Gazeta Prawna
Takie rozmowy często prowadzą do zawierania nowych i trwałych przyjaźni, które być może przetrwają do końca waszego życia. Nie musicie rozmawiać i kolegować się tylko ze znajomymi w szkole. Często osobą, która najchętniej cię wysłucha i porozmawia, jest członek rodziny np.: mama, tata, ciocia, kuzyn, babcia lub koleżanka/kolega, z którymi uczęszczasz na zajęcia dodatkowe.
W mojej rodzinie spotykamy się dość często. Przeważnie idziemy do jednej z naszych ulubionych restauracji na warszawskiej Starówce. Zjadamy pyszny obiad, a przy nim wymieniamy się swoimi wrażeniami z ostatnich dni. Potem spacerujemy i przez cały czas dużo rozmawiamy. Osobiście wolę spędzać czas z rodziną niż przed komputerem.
Myślę, że udaje nam się organizować te spotkania, ponieważ wszyscy się w to angażujemy. Często do siebie dzwonimy, żeby porozmawiać na jakikolwiek temat. Traktuję większość mojej rodziny jako przyjaciół lub dobrych znajomych. Mój młodszy kuzyn nie ma jeszcze telefonu, więc nie może do mnie zadzwonić, ale kiedy tylko znajdzie się okazja do rozmowy od razu mówi mi o wszystkim, co się stało i chwali się swoimi zabawkami.
Zastanówcie się, czy wy też chcielibyście się tak często spotykać z rodziną. Uwierzcie mi na słowo, że dużo lepiej się rozmawia z kimś przy obiedzie w rzeczywistości niż przez telefon. W trakcie pogawędki można obserwować człowieka, z którym się rozmawia. Widzieć jego twarz, oczy, reakcje. Można go, gdy tego wymagają okoliczności, potrzymać za rękę, przytulić. Dzisiejsza technologia nam na dużo pozwala, ale nie zastąpi kontaktu z żywym człowiekiem. Ja uwielbiam takie rozmowy jeszcze z jednego powodu. Dzięki nim uczę się ludzi. Najlepszy nawet komputer, laptop czy telefon komórkowy, nie uściska nas na powitanie, nie złapie za rękę, nie przytuli, gdy jest smutno. Dlatego, zastanówcie się, czy czasami nie poświęcacie zbyt dużej uwagi i czasu urządzeniom elektronicznym, zamiast po prostu spotkać się i porozmawiać z koleżanką, kolegą, członkiem rodziny. Moim zdaniem czasu spędzonego z drugą osobą nic nie jest w stanie zastąpić.
Marta Subczyńska, lat 12
Pisownia oryginalna zachowana