Komisja Europejska pochwaliła naszą walkę z ASF. "Ekolodzy" spodziewali się czegoś przeciwnego. Moim zdaniem organizacje ekologiczne postawiły sobie za cel walkę z ministrem i to jest sedno problemu. Nie ma woli współpracy - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" minister środowiska Henryk Kowalczyk.

Kowalczyk zapytany, dlaczego polski rząd nie może dojść do porozumienia z organizacjami ekologicznymi w sprawie ASF, odpowiedział, że organizacje te postawiły sobie za cel walkę z ministrem środowiska. "Organizacje ekologiczne nie wyrażają woli współpracy. Wręcz przeciwnie, przesyłane są na nas skargi i bezpodstawne zarzuty do Komisji Europejskiej (...) Komisja poparła nasze działania dotyczące redukcji populacji dzika w Polsce" - czytamy w dzienniku.

W rozmowie z "SE" minister twierdzi, że organizacje "prozwierzęce" były zdziwione decyzją Komisji Europejskiej. Dodaje również, że w innych krajach europejskich (Francja, Belgia, Holandia, Niemcy) takie działania są prowadzone na dużo większą skalę niż w Polsce. "Być może niektórym zależy, aby w Polsce nie było hodowli trzody chlewnej. Konkurencja pewnie by na tym skorzystała" - dodał Kowalczyk.

Dopytywany o to, dlaczego rząd rozmawia z organizacjami ekologicznymi przez Brukselę zamiast bezpośrednio, Kowalczyk odpowiedział, że chodzi o brak dobrej woli ze strony tych organizacji. "Jesteśmy otwarci na merytoryczną dyskusję, wysyłamy zaproszenia, jednak wszelkie nasze próby podjęcia dialogu napotykają na silny opór" - podsumował.