Z powodu strajku powszechnego Belgia zamyka na dobę swoją przestrzeń powietrzną, obawiając się o obsadę stanowisk związanych z obsługą ruchu lotniczego - poinformowała we wtorek państwowa belgijska firma Skeyes zapewniająca usługi nawigacyjne.

Przestrzeń powietrzna zostanie zamknięta od godz. 22 we wtorek do godz. 22 w środę.

Z powodu 24-godzinnego strajku spodziewane są także utrudnienia na kolejach i w transporcie publicznym. Bez przeszkód mają funkcjonować jednak międzynarodowe połączenia kolejowe Thalys, Eurostar i TGV.

Żaden samolot latający na obszarze kontrolowanym przez Skeyes nie będzie również mógł latać po kraju - powiedział AFP rzecznik prasowy firmy Dominique Dehaene. Dodał, że dozwolone będą jedynie loty rządowe, wojskowe i awaryjne.

Samoloty lecące nad terytorium belgijskim na wysokości ponad 7500 metrów kontroluje natomiast ośrodek Kontroli Górnej Przestrzeni Powierzonej w Maastricht, który zapewnia sterowanie ruchem powietrznym dla Holandii, Belgii, Luksemburgu oraz północnych Niemiec.

Do strajku, który dotknie też pocztę, policję i szpitale, wezwały trzy związki zawodowe, obejmujące pracowników firm państwowych i prywatnych - socjalistyczny FGTB, chrześcijański CSC i liberalny CGSLB po załamaniu się rozmów na temat podwyżek płac.

Przez główne lotnisko w Brukseli przechodzi codziennie około 650 lotów. Loty nie będą obsługiwane i władze lotniska uprzedzają o tym pasażerów. Lotnisko w pobliskim Charleroi, obsługujące około 140 lotów dziennie, też ogłosiło, że będzie zamknięte. (PAP)