O uchylenie uchwały dotyczącej organizacji panelu obywatelskiego w sprawie budowy w Krakowie pomnika AK apelują w liście otwartym do Rady Miasta Krakowa władze Światowego Związku Żołnierzy AK w Małopolsce.

Kombatanci podkreślają, że uchwała przyjęta przez radnych 30 stycznia jest faktycznie odstąpieniem od budowy pomnika, mimo że z pierwszego zdania jej uzasadnienia wynika, iż "bohaterom Armii Krajowej należy się godne upamiętnienie".

Prezydium Okręgu Małopolska Światowego Związku Żołnierzu AK wskazuje, że uchwała ta została przyjęta bez porozumienia z inicjatorem budowy pomnika AK, którym był Związek oraz bez wiedzy i opinii Małopolskiej Wojewódzkiej Rady Kombatantów. "Jest to naruszenie prawa, a co najmniej dobrych obyczajów współpracy" – napisano w liście otwartym.

Jego autorzy piszą też, że władze miasta nie przedstawiły żadnej informacji instytucjom i 1,5 tys. osób, które wpłacały pieniądze na pomnik licząc, że stanie on pod Wawelem. "Nie ma pomnika, nie ma rozliczenia, jest kosztowny panel" – podkreślili.

"Prezydium Okręgu Małopolska ŚZŻAK oczekuje, że na najbliższym posiedzeniu Rady Miasta Krakowa uchylona zostanie uchwała z 30.01.2019 jako zbędna. Prezydent zobowiązany wtedy będzie do wykonania budowy pomnika na podstawie wcześniejszych uchwał. Nikt z władz miasta nie będzie mógł twierdzić, że nie wiedział jak ma postąpić w tej moralnie skandalicznej sprawie: 10 lat igraszek z weteranami" – napisały władze Związku.

"Mamy nadzieję, że radni uchylą uchwałę i budowa pomnika, która zatrzymała się na etapie przetargu, wreszcie dojdzie do skutku" - powiedział PAP prezes Okręgu Małopolska Światowego Związki Żołnierzy AK major Ryszard Brodowski.

Dodał, że decyzja o organizacji panelu obywatelskiego jest błędna. "Jej wykonanie rzucałoby złe światło na Kraków, bo w innych miastach upamiętniono już Armię Krajową, a tymczasem pod Wawelem od 10 lat okazuje się to niemożliwe. Ciekawe, że w tym panelu nie przewidziano udziału AK-owców, ale mają w nim uczestniczyć przedstawiciele obecnego pokolenia, którzy będą oceniać Armię Krajową, która swoją historię wykuła w działaniu. To, co możemy robić, to wyrazić swój sprzeciw wobec takich praktyk" – dodał.

Stanowisko Światowego Związku Żołnierzy AK popiera Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie. Dezaprobatę dla decyzji radnych wyraził także autor projektu pomnika AK architekt Alexander Smaga. "Muszę wyrazić smutek i dezaprobatę dla traktowania kombatantów AK oraz sposobu cenzurowania dzieła sztuki, jaki ma miejsce w europejskim mieście Kraków przy udziale członków Rady" – napisał w oświadczeniu przekazanym mediom.

Jego zdaniem, upokarzające dla kombatantów będą "długie i męczące dyskusje", w których ponownie "będą musieli uzasadniać chęć przekazania testamentu młodemu pokoleniu Polaków, tłumaczyć, że ich projekt już dawno ma wszystkie pozwolenia UMK". Smaga pyta w piśmie, czy pomysł na panel obywatelski "nie pachnie małomiasteczkową bigoterią ze strony tych, którzy są przeciwko pomnikowi", czy "miasto Kraków w tak paradoksalny, upokarzający kombatantów AK sposób, zamierza obchodzić 75. rocznicę powstania warszawskiego, 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej i 80. rocznicę Powstania Polskiego Państwa Podziemnego?".

Rzeczniczka prezydenta Krakowa Monika Chylaszek powiedziała PAP, że jeżeli radni zainicjowali proces konsultacji społecznych od nowa, w postaci panelu obywatelskiego, to jest "to kompetencja Rady Miasta i prezydent musi się do tej decyzji dostosować". Przypomniała, że uchwała ta unieważniła wcześniejsze decyzje Rady Miasta w sprawie lokalizacji pomnika.

Zgodnie z podjętą 30 stycznia uchwałą prezydent Krakowa do końca lutego ma powołać zespół ekspertów, którzy przygotują panel obywatelski, a jego wyniki mają być przedstawione najpóźniej do 25 czerwca. W panelu miałoby wziąć udział ok. 100 osób.

Panel obywatelski to metoda podejmowania decyzji przy współudziale mieszkańców. Losowo wybrana reprezentacja krakowian – uwzględniająca m.in. kryterium wieku, płci, wykształcenia i dzielnicy zamieszkania - wraz z ekspertami dyskutuje nad rozwiązaniem konkretnego problemu. Realizowane jest to z proponowanych rozwiązań, które uzyska 80 proc. głosów uczestników panelu.

Uchwałę w sprawie przeprowadzenia panelu poparło 23 radnych, przeciw było 14. Klub PiS zgłosił wotum separatum.

Sprawa budowy pomnika AK w Krakowie ciągnie się od dziesięciu lat. W 2010 r. radni postanowili o jego wzniesieniu. Trzy lata później rozstrzygnięto konkurs na projekt, który wygrał zespół Alexandra Smagi i wmurowano kamień węgielny. Monument do dziś nie stanął - przeszkodą były sprawy finansowe i formalne związane m.in. z gabarytami pomnika. Po ich rozwiązaniu w 2017 r. prezydent Krakowa ogłosił przetarg na budowę, ale nie wpłynęła żadna oferta. Do kolejnego przetargu w 2018 r. wpłynęły dwie oferty, jednak kosztorys firm przewyższał budżet przeznaczony na budowę - ok. 1,3 mln zł.

Na przełomie 2017 i 2018 r. maisto zorganizowało konsultacje - w ankietach można było się wypowiedzieć nt. lokalizacji pomnika. Okazało się, że ok. 60 proc. ankiet zostało prawdopodobnie sfałszowanych - sprawą tą zajmuje się prokuratura. (PAP)

autor: Małgorzata Wosion-Czoba