Jeden z b. dyrektorów Nissana, Amerykanin Greg Kelly aresztowany w Japonii 19 listopada został we wtorek zwolniony za kaucją w wysokości 70 mln jenów (około 630 tys. dolarów).

O zwolnieniu go za kaucją zdecydował tego dnia sąd w Tokio, odrzucając sprzeciw prokuratury. Ten sam sąd w niedzielę przedłużył o 10 dni areszt dla byłego prezesa Nissana, Carlosa Ghosna, w związku z pojawieniem się wobec niego nowych podejrzeń o przeniesienie na firmę prywatnych strat rzędu 16,6 mln dol.

W czwartek sąd w Tokio nieoczekiwanie odrzucił wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu Ghosna, co zrodziło szanse na zwolnienie go następnego dnia za kaucją, ale prokuratura ponownie aresztowała go w związku z nowymi podejrzeniami. Prokuratura przypuszcza, że w październiku 2008 r. Ghosn przeniósł na Nissana prywatne straty inwestycyjne rzędu 1,85 mld jenów (16,6 mln dol.), a między czerwcem 2009 r. a marcem 2012 r. wyprowadził z firmy na inne konto bankowe równowartość 14,7 mln dol.

Sprawa Ghosna wstrząsnęła światowym przemysłem motoryzacyjnymi i nadszarpnęła sojusz japońskiego Nissana z francuskim Renault.

Ghosn i Kelly trafili do aresztu 19 listopada pod zarzutem fałszowania dokumentów finansowych w celu zaniżania wynagrodzenia tego pierwszego; trzy dni później zostali zwolnieni ze swoich stanowisk w Nissanie. Były prezes koncernu jest podejrzany o zatajenie wynagrodzenia w wysokości ok. 9 mld jenów, czyli ponad 80 mln dol., w tym ponad 44 mln dol. w latach 2011-2015. Śledczy informowali, że odkryli także inne nieprawidłowości, których miał się dopuścić Ghosn, takie jak używanie firmowych pieniędzy do celów prywatnych.

Ghosnowi grozi do 10 lat pozbawienia wolności oraz grzywna do 10 mln jenów (ok. 88 tys. dol.). Kelly nie przyznaje się do winy. Daty rozpoczęcia procesu na razie nie wyznaczono. (PAP)

az/ akl/ fit/