W środę przed południem Morawiecki zwrócił się do Sejmu z wnioskiem o udzielenie wotum zaufania dla swojego rządu. Podczas swojego wystąpienia premier mówił, że dla rządu podstawowym zadaniem jest podnoszenie standardu życia Polaków do poziomu zachodnioeuropejskiego. Szef rządu w swoim wystąpieniu przekonywał również, że w przyszłym roku nie dojdzie do podwyżki cen prądu, podkreślał związek Polski z Unią Europejską, apelował o współpracę do opozycji i dziękował swoim ministrom za dotychczasową działalność.
Po wystąpieniu Morawieckiego, posłowie zadawali mu pytania.
Szef rządu zwrócił uwagę, że wśród pytań pojawiły się takie, które dotyczyły Komisji Nadzoru Finansowego. Premier przywołał w tym kontekście wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2011 r., zgodnie z którym - jak cytował - KNF "jest szczególnym organem administracji państwowej, o dużym stopniu niezależności, usytuowanym poza strukturą administracji rządowej".
"Prezes Rady Ministrów nie ma w istocie kompetencji kontrolnych nad Komisją, ponieważ ustawy nie upoważniają do żądania informacji, tak jak w przypadku organów administracji rządowej. Ustawa o nadzorze nad rynkiem finansowym nie daje mu (premierowi) możliwości reagowania na roczne sprawozdanie KNF" - dodał Morawiecki.
Jak podkreślił, TK "jasno stwierdził", że KNF jest "organem niezależnym, niezawisłym, bez możliwości kontroli przez premiera".