Nożownik zaatakował we wtorek rano policjanta w centrum Brukseli; według lokalnych mediów mógł to być atak terrorystyczny, jednak policja podkreśla, że motywy działania sprawcy są nieznane. Napastnik, postrzelony przez innego policjanta, jest w szpitalu.

Według rzeczniczki policji do ataku doszło około 5.30 rano.

Belgijska gazeta "DH", powołując się na anonimowe źródło, informuje, że sprawca krzyczał "Allahu akbar" (Bóg jest wielki). Rzeczniczka policji podkreśliła jednak, że "jest zbyt wcześnie, by określić, co było motywem sprawcy". "Śledztwo jest w toku" - dodała.

Gdy sprawca dźgnął policjanta, inny funkcjonariusz strzelił do niego, raniąc napastnika.

Zarówno zaatakowany policjant, jak i napastnik odnieśli lekkie obrażenia; życiu żadnego z nich nie grozi niebezpieczeństwo.

Belgijskie służby pozostają w gotowości z uwagi na możliwość wystąpienia ataku terrorystycznego; w 2016 roku zamachowcy samobójcy dokonali ataków w metrze i na lotnisku w Brukseli, w których zginęły 32 osoby. W stolicy Belgii mieszczą się siedziby instytucji Unii Europejskiej oraz NATO.

Agencja AFP zauważa, że do ataku doszło w czasie trwającej od poniedziałku dwudniowej wizyty w Brukseli prezydenta Francji Emmanuela Macrona. We wtorek francuski szef państwa oraz król Belgów Filip I mają udać się do dzielnicy Molenbeek, nazywanej "wylęgarnią terrorystów".