Ustawa o Pracowniczych Planach Kapitałowych ma fundamentalne znaczenie w budowaniu systemu ubezpieczeń i oszczędzaniu na przyszłość - powiedziała w poniedziałek minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

Prezydent Andrzej Duda podpisał w poniedziałek ustawę o Pracowniczych Planach Kapitałowych, zakładającą utworzenie powszechnego, dobrowolnego i prywatnego systemu oszczędzania, współtworzonego przez pracowników, pracodawców i państwo.

"Ta ustawa ma fundamentalne znaczenie w budowaniu systemu ubezpieczeń w Polsce, w budowaniu myślenia na przyszłość" - oceniła Emilewicz w rozmowie z dziennikarzami.

Szefowa MPiT zwróciła uwagę, że w rozmowach z przedsiębiorcami i pracownikami nt. obniżania składek na ubezpieczenie społeczne czy obniżania kosztów pracy często brakuje myślenia "w długiej perspektywie". "Wydaje nam się, że to co będzie za 20-30 lat to jest tak odległy horyzont, że jeszcze zdążymy się nad tym zastanowić" - zaznaczyła.

Według niej budowanie Pracowniczych Planów Kapitałowych to jest "myślenie o przyszłości, to jest oszczędzanie na przyszłość, to jest budowanie solidnego filaru ubezpieczeniowego dla całego rynku".

Podkreśliła, że to zmiana dla pracodawców. "Dyskutowaliśmy z nimi na ten temat bardzo długo i będą do tego dobrze przygotowani od przyszłego roku" - powiedziała.

Pracownicze Programy Kapitałowe mają dotyczyć ok. 11,5 mln pracowników i mają zapewnić dodatkowe oszczędności dla przyszłych emerytów, po ukończeniu przez nich 60. roku życia.

Ustawa zakłada utworzenie prywatnego, dobrowolnego systemu gromadzenia oszczędności emerytalnych. W program ma być zaangażowane państwo, pracodawcy i pracownicy. Dotyczy osób, które są zatrudnione na podstawie umowy o pracę. Wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK może wynosić od 2 do 4 proc. wynagrodzenia. Z kolei pracodawca dopłacałby składkę od 1,5 proc. do 4 proc. wynagrodzenia. W efekcie maksymalna wpłata na PPK w przypadku jednego pracownika mogłaby wynosić 8 proc.

Wpłata podstawowa finansowana przez uczestnika PPK będzie mogła wynosić mniej niż 2 proc. wynagrodzenia, ale nie mniej niż 0,5 proc. wynagrodzenia, jeżeli wynagrodzenie uczestnika PPK osiągane z różnych źródeł w danym miesiącu nie przekracza kwoty odpowiadającej 1,2-krotności minimalnego wynagrodzenia.

Ponadto obowiązywałaby coroczna dopłata z budżetu w wysokości 240 zł, a ponadto państwo dawałoby dodatkową "opłatę powitalną" w wysokości 200 zł. (PAP)

autor: Magdalena Jarco