Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski oświadczył we wtorek, że wystąpi do sądu przeciwko wszystkim, którzy będą sugerować, że w jakikolwiek sposób "nieformalnie, pod naciskiem grup lobbingowych" wpływał na kształt regulacji prawnych dotyczących działalności hazardowej.

W ostatnim czasie pojawiły się wypowiedzi m.in. polityków PO, że pomysł nałożenia na branżę hazardową dopłat - które miały być wykorzystane przy finansowaniu organizacji Euro2012 - pojawił się za czasów rządów PiS i że wówczas w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej przepis dotyczący dopłat pojawiał się i znikał.

Sebastian Karpiniuk mówił w poniedziałek w TVN24, że w 2007 roku nowelizację ustawy o grach i zakładach wzajemnych pisał specjalny zespół powołany przez ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego, którym kierował Gosiewski - wówczas wicepremier - i w skład którego wchodził ówczesny minister sportu Tomasz Lipiec.

W przesłanym we wtorek PAP oświadczeniu Gosiewski napisał, że nie był szefem ani członkiem żadnego zespołu, który miałby się zajmować kwestią zmiany ustawy o grach i zakładach wzajemnych.

"Projekt ten z Ministerstwa Finansów trafił do uzgodnień międzyresortowych"

Gosiewski podkreślił, że Komitet Stały Rady Ministrów, którego był przewodniczącym, nigdy nie rozpatrywał projektu "nowelizacji ustawy o grach i zakładach wzajemnych, w którym był przepis dotyczący tzw. dopłat do gier nie objętych monopolem państwa - w tym gier na automatach o niskich wygranych".

"Projekt ten z Ministerstwa Finansów trafił do uzgodnień międzyresortowych. Niestety wcześniejsze zakończenie kadencji Sejmu, a co za tym idzie koniec pracy rządu Jarosława Kaczyńskiego, uniemożliwiło dalsze procedowanie nad tym projektem" - napisał Gosiewski.

Według niego, Komitet Stały Rady Ministrów rozpatrywał projekt zmian w ustawie o grach i zakładach wzajemnych - skierowany przez ministra finansów - który dotyczył podniesienia podatku od gier na automatach.

Prace nad zmianami "toczyły się zgodnie ze wszelkimi procedurami regulującymi pracę Komitetu Stałego Rady Ministrów"

"Propozycja nowelizacji dotyczyła zmiany ustawy o grach i zakładach wzajemnych w zakresie dotyczącym podniesienia podatku od gier na automatach o tzw. niskich wygranych z obowiązujących 125 euro do 180 euro miesięcznie za każdy automat. Resort finansów szacował, że ta 44 proc. podwyżka podatku może zwiększyć dochody budżetu państwa z 56 do 84 mln zł rocznie" - napisał Gosiewski.

Według niego, Komitet Stały Rady Ministrów rozpatrywał ten projekt "tak, jak każdy inny dokument, który miał być przedmiotem prac" rządu. Komitet Stały - napisał Gosiewski - "zaakceptował ten projekt i udzielił mu rekomendacji do przekazania" pod obrady rządu.

Gosiewski oświadczył, że prace nad zmianami "toczyły się zgodnie ze wszelkimi procedurami regulującymi pracę Komitetu Stałego Rady Ministrów - co szczegółowo opisują protokół z przebiegu posiedzenia oraz protokół z ustaleń Komitetu".



Rząd - pisze b. wicepremier - przyjął projekt nowelizacji 15 maja 2007 r., a następnie 21 maja został on przekazany do Sejmu

Rząd - pisze b. wicepremier - przyjął projekt nowelizacji 15 maja 2007 r., a następnie 21 maja został on przekazany do Sejmu; we wrześniu 2007 r. Sejm uchwalił nowelizację zakładającą podwyżkę podatku od gier na automatach o niskich wygranych; Senat przyjął ją bez poprawek 14 września, nowelizacja weszła w życie 1 stycznia 2008 r.

Gosiewski napisał, że "celem rządu Jarosława Kaczyńskiego było zapewnienie jak największych wpływów do budżetu państwa z tytułu opodatkowania działalności hazardowej oraz konsekwentne dążenie do likwidacji szarej strefy związanej z tego rodzaju działalnością".

"Stanowczo oświadczam, że wystąpię na drogę sądową przeciwko wszystkim osobom, których wypowiedzi będą sugerowały, że w jakikolwiek sposób nieformalnie, pod naciskiem grup lobbingowych, wpływałem na kształt regulacji prawnych związanych z działalnością hazardową" - oświadczył Gosiewski.

Drzewiecki i Chlebowski odrzucają zarzuty

Od kilku dni sceną polityczną wstrząsają informacje o tzw. aferze hazardowej. Szef CBA Mariusz Kamiński poinformował o niej najwyższe władze państwowe. Według materiałów opublikowanych przez "Rzeczpospolitą" prominentni politycy PO: Mirosław Drzewiecki i Zbigniech Chlebowski w związku z pracami nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej, mieli lobbować na rzecz biznesmenów z branży hazardowej. Chodziło o usunięcie z projektu nowelizacji zapisów dotyczących dopłat dla branży hazardowej.

Drzewiecki i Chlebowski odrzucają zarzuty. Jednak w związku z powstałą sytuację Drzewiecki odszedł z funkcji ministra sportu, a Chlebowski stracił stanowiska szefa klubu PO i przewodniczącego sejmowej Komisji Finansów.