Komitet Obrony Stoczni i Komisja Międzyzakładowa NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk SA złożyły w środę w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę stoczni przez premiera Donalda Tuska.

Zdaniem KOS i "S", premier w trakcie debaty telewizyjnej (18 maja br. - PAP) zawyżył wysokość pomocy publicznej dla stoczni Gdańsk. Jest to już drugie zawiadomienie do prokuratury, dotyczące tej wypowiedzi. Pierwsze (3 czerwca - PAP) złożył wiceprzewodniczący stoczniowej "S", Karol Guzikiewicz.

Wówczas szef tej prokuratury Witold Niesiołowski poinformował, że zawiadomienie Guzikiewicza dotyczące zniesławienia zostało przekazane do sądu, ponieważ dotyczyło ono czynu ściganego z oskarżenia prywatnego w postępowaniu prywatno-skargowym.

KOS i związkowcy w uzasadnieniu zawiadomienia do prokuratury napisali, że w czasie debaty telewizyjnej z przedstawicielami związków zawodowych Tusk powiedział, że stocznia w Gdańsku otrzymała 600-700 mln zł pomocy publicznej. Karol Guzikiewicz twierdzi, że "kwota pomocy publicznej udzielonej stoczni znacznie odbiega od wartości wskazanej przez premiera".

"Najwyższa Izba Kontroli w wystąpieniu pokontrolnym z dnia 4.12.2008 r. wskazała, że stocznia otrzymała pomoc o wartości 86,5 mln zł" - czytamy w uzasadnieniu.

Guzikiewicz poinformował, że KOS i związkowcy wnoszą o wszczęcie postępowania karnego przeciwko Prezesowi Rady Ministrów na podstawie paragrafu 231 Kodeksu karnego: "funkcjonariusz publiczny, który przekraczając swoje uprawnienia lub niedopełniający obowiązku działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".

W środę Komisja Europejska zatwierdziła pomoc przyznaną stoczni Gdańsk od czasu wejścia Polski dla UE i planowaną w przyszłości, w łącznej wysokości 251 mln euro, akceptując ostatecznie plan restrukturyzacji tego zakładu.

Pozytywna decyzja KE oznacza, że wieloletnia pomoc w postaci dokapitalizowania, gwarancji, pożyczek i umorzeń należności podatkowych została uznana za legalną, stocznia Gdańsk nie będzie musiała jej zwracać i nie grozi jej upadłość.