Mateusz Szczurek zniósł częściowo tajemnicę skarbową w sprawie Moniki Nowak.

To konsekwencja wyjaśniania nagrań ujawnionych przez Wprost, w których jednym z bohaterów jest jej mąż Sławomir, były minister transportu. Rozmawiał on o sprawie z byłym wiceministrem finansów, odpowiedzialnym za kontrolę skarbową, Andrzejem Parafianowiczem.

Szef resortu finansów Mateusz Szczurek tłumaczył, że kontrola finansów Moniki Nowak została przeprowadzona w listopadzie ubiegłego roku. Dodał, że w jej wyniku sprawa została przekazana 3 grudnia do pierwszego Urzędu Skarbowego w Gdańsku. Od tego momentu kontrola skarbowa przestała zajmować się tą sprawą, a przejął ją Urząd Skarbowy. Zdaniem Szczurka, termin przekazana dokumentów do Urzędu Skarbowego w Gdańsku wskazują, że nie miało miejsca blokowanie żadnych działań, a sprawa została rozpatrzona i przekazana we właściwym kierunku.

Monika Nowak na początku 2014 roku składała korektę swojego zeznania podatkowego z 2012 roku. Wynikało z niego, że jej dochód wyniósł jednak 5 tysięcy złotych. We wcześniejszym zeznaniu wskazała 64 tysięcy złotych straty. Sprawą treści rozmowy pomiędzy Nowakiem i Parafianowiczem zajęła się prokuratura.