Ukraińska opozycja apeluje do demonstrantów o wstrzymanie się od atakowania milicjantów i żołnierzy wojsk wewnętrznych. Jednocześnie zachęca funkcjonariuszy do tego, aby przechodzili na stronę manifestantów.

Na ulicy Hruszewskiego prowadzącej do Rady Ministrów została zaatakowana rządowa barykada. Aktywny udział biorą w tym głównie działacze niewielkiej skrajnie prawicowej organizacji Prawy Sektor, która nie jest związana z największymi partiami opozycji.

Lider Swobody Ołeh Tiahnybok powiedział ze sceny Majdanu, że jest to prowokacja, której końcowym skutkiem ma być pacyfikacja pokojowej manifestacji na placu Niepodległości. „Oni nie mogli rozpędzić Majdanu siłą, zastraszyć nas, nie udało się nawet zrobić tego na podstawie ustaw ograniczających nasze prawa i wolności” - mówił.

Nad tłumem manifestantów stara się zapanować Witalij Kliczko, który jest na ulicy Hruszewskiego. Jednak ci niemal całkowicie go ignorują żądając zdecydowanych działań, a nie słów. Lider UDAR-u zachęca też milicjantów i żołnierzy, aby nie słuchali rozkazów. Apelował też do rządzących, aby nie powtarzali drogi Nicolae Ceausescu i Muammara Kadafiego.

Przed barykadą doszło też do przepychanek samoobrony Majdanu z najbardziej agresywnymi manifestantami, którzy atakowali żołnierzy i milicjantów.