Prokuratura Okręgowa w Elblągu umorzyła śledztwo ws. śmierci dwóch noworodków z Iławy (woj. warmińsko-mazurskie). W ocenie śledczych, dzieciobójstwa dokonała matka, która zmarła wkrótce po porodzie, a do przestępstwa doszło bez udziału innych osób.

Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Elblągu Iwona Piotrowska poinformowała w środę PAP, że podstawą umorzenia śledztwa w sprawie dzieciobójstwa dwóch noworodków, czyli pozbawienia życia przez matkę "w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu" (art. 149 kk.) była śmierć sprawcy.

Śledztwo toczyło się od stycznia tego roku. Do szpitala w Iławie przywieziono wówczas 35-letnią Olgę P. z silnym krwotokiem z dróg rodnych. Pacjentka była w stanie krytycznym i nie udało się jej uratować. Lekarze stwierdzili, że była po przebytym niedawno porodzie, który odbył się poza szpitalem. Dlatego zawiadomili policję, a ta przeszukała mieszkanie kobiety. Na balkonie znaleziono dwa martwe noworodki - bliźnięta płci męskiej.

W toku śledztwa prokuratura uzyskała opinię sądowo-lekarską, z której wynika, że noworodki urodziły się żywe w wyniku tzw. porodu przedwczesnego. Zdaniem śledczych, zgromadzony materiał dowodowy pozwolił przyjąć, że Olga P. pozbawiła je życia bez udziału innych osób i "działała w okresie porodu i pod wpływem przebiegu porodu". Jak ustalono, w przypadku jednego z noworodków polegało to "na niepodjęciu działań pielęgnacyjnych po jego urodzeniu, niewezwaniu fachowej opieki medycznej i porzuceniu go zimą na balkonie". Do nagłej śmierci drugiego z bliźniąt doprowadziło natomiast "zadanie dwóch urazów mechanicznych w głowę". Śledztwo umorzono w obu tych punktach.

Olga P. wychowywała samotnie pięcioro dzieci w wieku 3-15 lat. Według policji, nie było wcześniej sygnałów świadczących, że w tym domu może dojść do tragedii. Rodzina miała przydzielonego kuratora sądowego i zapewnione wsparcie asystenta rodziny, czego powodem miały być "problemy wychowawcze". Pracownicy opieki społecznej nie wiedzieli, że kobieta jest w ciąży - ich zdaniem ukrywała to nawet przed bliskimi.

Zgodnie z kodeksem karnym, matce, która zabija dziecko w okresie porodu pod wpływem jego przebiegu, grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. W przypadku śmierci sprawczyni takie śledztwa są umarzane. (PAP)\

autor: Marcin Boguszewski