Cieszę się, że nadeszła chwila refleksji i wracamy do normalności, czyli do wykonywania obowiązków przez Krajową Radę Sądownictwa, a nie szukania pretekstów, jakby tu urządzić polityczną demonstrację - powiedział PAP wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

KRS zdecydowała w czwartek, że ponownie rozpatrzy sprawy 255 asesorów spośród 265, co do których wcześniej wyraziła sprzeciw. Jak wyjaśniła decyzja jest związana "z faktem przedstawienia przez asesorów dokumentów, które powinny być podstawą podjęcia decyzji o mianowaniu na stanowisko asesora przez ministra sprawiedliwości". "Dzięki temu istnieje możliwość oceny kandydatur zgodnie z kryteriami ustawowymi" - zaznaczyła Rada i poinformowała, że ponowne omówienie kandydatury każdego asesora i głosowanie rozpocznie się w piątek.

"Szkoda, że jest to 255 asesorów, a nie 265" - zaznaczył wiceminister Piebiak. Dodał, że ma nadzieję, iż Rada podejmie teraz decyzję, dzięki której wkrótce te 255 osób trafi na sądowe sale rozpraw, aby orzekać. "Jeśli zgodnie z zapowiedzią, decyzja będzie jutro, to doskonale. Mam nadzieję, że będzie także pozytywna dla asesorów" - zaznaczył.

Jak powiedział, "Radzie nadal nie podoba się część kandydatów z tego względu, że nie odbyli aplikacji, co oznacza, iż przyjęła ona dość zaskakującą interpretację ustawy, która wprost pozwala zostać asesorami tym, którzy zdali egzamin eksternistycznie". "Zakładam, że ta dziesiątka niezaakceptowanych złoży odwołania do Sądu Najwyższego i SN skoryguję tę decyzję" - dodał.

Na początku listopada asesorzy sądowi w swym oświadczeniu wskazywali m.in., że "asystenci sędziego i referendarze sądowi, którzy w latach 2011-2016 zdali eksternistycznie egzamin sędziowski, uzyskali prawo do objęcia urzędu asesora sądowego pomimo nieodbycia aplikacji sędziowskiej" na mocy zapisów nowelizacji ustawy o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury.

W końcu października KRS postanowiła nie powoływać 265 asesorów, którzy we wrześniu br. odebrali akty mianowania od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. KRS skorzystała z prawa do wyrażenia sprzeciwu co do powierzenia im obowiązków sędziego. Uzasadniła swą decyzję brakami formalnymi - m.in. brakiem zaświadczeń lekarskich i psychologicznych.

"Liczę też, że Rada wykaże się większą odpowiedzialnością przy kolejnej turze, ponieważ na początku grudnia mamy kolejne nominacje asesorskie około 90 osób, wobec których Rada będzie także musiała podjąć decyzje" - zaznaczył wiceminister Piebiak. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński