Brytyjska premier Theresa May jest "oburzona" najnowszą północnokoreańską próbą rakietową i Wielka Brytania będzie się nadal domagać od Chin zwiększenia nacisku na Koreę Północną - oświadczył w piątek w Londynie rzecznik szefowej rządu.

"Premier jest oburzona ustawicznymi brutalnymi prowokacjami Korei Północnej i zdecydowanie potępia nielegalne testy podejmowane przez tamtejszy reżym. Głównym naszym celem jest obecnie dalsze domaganie się od Chin, by utrzymywały nacisk na Koreę Północną w sprawie zmiany jej kursu" - powiedział rzecznik.

Wcześniej brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson zadeklarował na Twitterze, że "Wielka Brytania i wspólnota międzynarodowa będą w obliczu tych prowokacji stać razem".

Według przedstawicieli władz japońskich i południowokoreańskich, wystrzelona w piątek rano czasu lokalnego (w czwartek późnym wieczorem w Polsce) rakieta przeleciała nad japońską wyspą Hokkaido i po przebyciu około 3700 kilometrów spadła do Oceanu Spokojnego. Lot pocisku trwał około 19 minut, a pokonany przez niego dystans pozwalałby na dotarcie do amerykańskiej wyspy Guam.

Wydarzenie to dodatkowo wzmogło napięcie w regionie po podziemnym zdetonowaniu w Korei Północnej 3 września potężnego ładunku nuklearnego. Według amerykańskich źródeł wywiadowczych wybuch ten miał moc 140 kiloton trotylu, czyli dziewięciokrotnie większą niż bomba atomowa zrzucona na Hiroszimę.